Sztuki piękne Witolda Pyzika

Witold Pyzik żyje, pracuje i mieszka w Paryżu, ale przede wszystkim tam zajmuje się czymś do czego został stworzony i powołany, tam maluje. W Oliwie raz do roku odpoczywa.

Jak mówi jego żona Agnieszka z wielką przyjemnością odwiedzają Starą Oliwę. To jest idealne miejsce do złapania oddechu, tu Witek czuje się wspaniale, ”ładuje akumulatory”. Tu pozostało jego dzieciństwo, szkoła „czerwona” (szkoła podstawowa nr. 23 w Oliwie), niedaleko liceum orłowskie. Tu w swoim kościele, oliwskiej Bazylice zetknął się po raz pierwszy z niderlandzkim renesansem, barokiem, rokokowym wystrojem ołtarzy katedralnych, oraz mistrzami gdańskiego malarstwa : Hermanem Hanem, Andrzejem Stechem  i  Andreasem Schlüterem. To pewnie te chwile zadecydowały o przyszłej drodze życiowej Witolda Pyzika, paryskiego malarza, praktycznie nieznanego w Polsce.

 

Witold Pyzik podczas salonu "Art Paris", Grand Palais,  Paryż 2012

Witold Pyzik podczas salonu "Art Paris", Grand Palais,  Paryż 2012

 

Francuzi cenią go, również za wielki fach konserwatorski, bowiem artysta wykonuje prace renowatorskie w paryskich kościołach oraz w wielu zabytkach na terenie całej Francji. Witold Pyzik poza malowaniem również zajmuje się rzeźbą, bo tak naprawdę poznańską PWSSP ukończył w klasie rzeźby. Często jednak w swoich wspomnieniach wraca do osoby Janiny Karczewskiej prowadzącej w „orłowskim plastyku” pracownie malarską. Osoby o dużym autorytecie, bardzo dobrym pochodzeniu artystycznym bowiem kształciła się pod okiem: Piotra Potworowskiego, Hanny Żuławskiej i Zygmunta Karolaka a w latach 60-tych XX wieku była laureatką konkursów plastycznych we Francji , którym przewodniczył sam Pablo Picasso. W oczach ucznia przyszłego malarza była  ważną i znaczącą postacią, która potrafiła jego rozumieniu sztuki nadać właściwy sens. 

 

Witold Pyzik "Chloe", olej na deskach (paleta), 2012 r.

Witold Pyzik "Chloe", olej na deskach (paleta), 2012 r.

 

Witold Pyzik "Fraiche", tusz, akryl,papier pakowy, płótno, 2011 r.

Witold Pyzik "Fraiche", tusz, akryl,papier pakowy, płótno, 2011 r.

 


Fascynacje Witolda Pyzika holenderskim złotym wiekiem, włoskim renesansem, malarstwem flamandzkim, klasyką antyku greckiego i rzymskiego, jak w soczewce odbijają się w jego malarstwie. Dodając do tego ulubionych impresjonistów oraz paryskich kolorystów na czele z Arturem Nacht-Samborskim, a także malarstwem Wojciecha Weissa, mamy podstawę zbudowanej przez niego estetyki malarza zdeklarowanego. Zdeklarowanego, lecz w przestrzeni i formie poszukującego. Eksperymenty z różnymi technikami, najbardziej skomplikowanymi, odwołującymi  się często do dawno już zapomnianych, nadają jego sztuce smakowity wyraz świeżości  i prawdziwej nowoczesności. Artystę urzekają doznania związane z samym procesem malowania, więc nie szuka rzeczywistości lecz interesuje go bardziej absolut swojej malarskiej wizji, którą wzmacnia poszukiwaniami nie tyle treści co raczej techniki przekazu. Jednak zawsze na pierwszym planie widzi  kompozycję, kolor i światło. Tu odwołuje się w części do manifestu kolorystycznego stworzonego przez Cybisa i jego przyjaciół.

 

Witold Pyzik "3xBaden Baden", kalka, tusz, 2008 r.

Witold Pyzik "3xBaden Baden", kalka, tusz, 2008 r.

 

Natchnieniem artysty nie jest jak w wielu przypadkach muzyka. Tworzy w kompletnej ciszy, wieczorem, wręcz w nocy. Jego inspiracją jest piękno kobiecego ciała, jego harmonia, nieustannie zmieniająca się ekspresja, moc, podniosłość oraz barokowa bujność kształtów. Specjalnie dla opowiedzenia tej historii wymyślił swój własny język mowy malarskiej, pewnej filozofii tworzenia. Jego wiedza na temat historii sztuki mam wrażenie stała się też pewnym wyznacznikiem jego twórczości, nie błądzi ma jasno wytyczoną wizję. Tak jak wielcy malarze polscy, tworzący paryską kolonię , uczniowie Józefa Pankiewicza w latach dwudziestych  XX wieku, tak i on przyjmuje postawę artysty mającego swoje korzenie w polskiej kulturze, które łączy z wątkami nowej sztuki, powstającymi w Paryżu. Prawdopodobnie to w tym można również dopatrywać się sukcesu jego twórczości, którą paryżanie mają szczęście oglądać w najbardziej prestiżowych miejscach malarskiej stolicy świata. Już od wielu lat artystę reprezentuje renomowana paryska „ Galerie Guillaume” 32 rue Panthiévre, między innymi na „Art. Paris” odbywającej się w Grand Palais, oraz „Galerie Royale” w Rochefort czy w centrum sztuki współczesnej „Palais Bénédictine” w Fécamps nad Kanałem La Manche.  

 

Witold Pyzik "Porwanie Europy", olej na desce (paleta), 2003 r.

Witold Pyzik "Porwanie Europy", olej na desce (paleta), 2003 r.

 

Witold Pyzik "Powiew", olej na deskach (paleta), 2012 r.

Witold Pyzik "Powiew", olej na deskach (paleta), 2012 r.

 

Rozmowa z artystą, którą udało mi się przeprowadzić w sierpniowy wieczór na tarasie jego oliwskiego mieszkania ze wspaniałym widokiem na Starą Oliwę, wydaje się, że jedynie minimalnie otworzyła drzwi do zakamarków myśli  i tajemnicy jego twórczości. Teraz kiedy jest już w Paryżu i powrócił do malowania, wiem że to spotkanie nie oddaje pełnej prawdy o jego sztuce, dalej wydaje się nieodgadniony, tajemniczy i zagadkowy.
Artysta za parę dni przystępuje  do swojej nowej wystawy zatytułowanej „Kobiety rzeki”. Wystawa prezentowana będzie w dzielnicy business`u na La Défence pod Paryżem.

 

Pyzik

 

Myślę, że zbliża się moment  kiedy wreszcie jego prace będziemy mogli zobaczyć również w Polsce. Witold Pyzik jest malarzem , którego trzeba poznać  bowiem  jest bardzo interesujący, ciekawy, a zarazem zupełnie nieznany. Czeka na odkrycie i na szerszą prezentację, która mam nadzieję  już niebawem  nastąpi i to prawdopodobnie w Gdańsku.

Zdjęcia pochodzą z archiwum malarza

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam