Dobiegł końca cykl wystaw Bogusława Góreckiego, zatytułowany „Pejzaże”, zorganizowany przez redakcję „Gazety Gdańskiej”. W trzech wystawach blisko 70. letniej pracy twórczej pokazaliśmy prawie 90 prac artysty.
Wystawy miały charakter retrospektywny i były prezentacją dorobku malarskiego 92-letniego, do dziś malującego twórcy. Z jednej strony chodziło o pokazanie twórczości zasługującej na większe zainteresowanie i pewnego rodzaju popularność, z drugiej zaś na prezentacje jej w mniejszych ośrodkach regionu pomorskiego. Wystawy artysty pokazane zostały w Gdańsku, Sulęczynie i w Skarszewach. Wszędzie tam cieszyły się wielkim powodzeniem. Na te prezentacje organizator „Gazeta Gdańska” przygotował specjalny dodatek do gazety w formie małego katalogu twórczości Bogusława Góreckiego.
Ostatnia wystawa cyklu poświęconego artyście odbyła się w pięknej wystawienniczej sali Zamku Joannitów w Skarszewach, jakże ważnej dla historii Polski. Dziś miejscu czekającym na rewitalizację. Zamek pochodzący z XIV wieku przechodził różne koleje losu, od wybudowania przez Zakon Joannitów, poprzez czasy krzyżackie i przez prawie 180 letnie zarządzanie wojewodów pomorskich. Po wojnach polsko-szwedzkich był tu magazyn solny, restauracja obiektu odbyła się dopiero w 1982 roku i od tego czasu budynek czeka na rewitalizację. Potrzeby są duże, ale najważniejsza sprawa to remont dachu i wymiana okien.
Prawdę mówiąc wystawa miała zwrócić uwagę na ten wyjątkowy obiekt bowiem łączy się z nim osoba Józefa Wybickiego, pochodzącego z pobliskiego Będomina. Twórcy słów Pieśni Legionów Polskich we Włoszech, późniejszego hymnu narodowego Mazurka Dąbrowskiego. Wybicki przebywając na wychowaniu u stryja Franciszka Wybickiego, proboszcza w Skarszewach, zdobywał wiedzę i praktykę w tutejszym Sądzie Grodzkim znajdującym się właśnie w Zamku Joannitów. W 1764 roku jako już wykształcony młodzieniec wszedł w świat polityki, biorąc udział w elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego. Następnie Józef Wybicki został emisariuszem konfederatów barskich na Gdańsk.
Zamek Joannitów w Skarszewach, urokliwe miejsce organizacji wystaw artystycznych czeka na swój czas, a ekspozycja wystawy Bogusława Góreckiego, nestora gdańskich artystów, zwróciła uwagę na wyjątkowy charakter miejsca, będącego perełką Kociewia położoną niedaleko Gdańska. Wydaje się, że twórczość artysty znalazła swoje nowe oblicze. Marynistyczne obrazy malowane na Półwyspie Helskim, urokliwe ujęcia Kaszub, a także nadbrzeżnych rejonów Polski zobaczyliśmy w innym obliczu, wydaje się, że w o wiele ciekawszym niż dotychczas. Jak zapewnił artysta jadąc na otwarcie wystawy zobaczył wiele nastrojowych pejzaży Kociewia, które zapewne staną się przyszłymi przedstawieniami jego obrazów.
Na wernisaż przybyła spora rzesza koneserów malarstwa. Obecny był Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Poselskiego Jarosława Sellina, wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Andrzej Jaworski, prezes Zarządu PZU Zdrowie, wernisaż otwierał Jacek Pauli, burmistrz Skarszew. Ekspozycja 30 obrazów Bogusława Góreckiego: olei, akwarel, grafik i rysunków potwierdziła wysokie umiejętności artysty, zrobiła duże wrażenie, wywołała poruszenie i szeroką dyskusję. Po zakończeniu prac nad nowymi obrazami kociewskich pejzaży artysta otrzymał jeszcze jedno zaproszenie na wernisaż w Skarszewach, który być może będzie się mógł odbyć naÂÂÂ początku 2024 roku.
Jedno jest pewne, miejsca oddalone od centrów wystawienniczych, czekają na dobrą sztukę, a wystawa w Skarszewach zwróciła uwagę na wyjątkowy mało znany obiekt, ważny dla historii Polski. Natomiast „Gazeta Gdańska” raz jeszcze upewniła się o słuszności organizacji wystaw w mniejszych miejsko-gminnych ośrodkach kultury.
Stanisław Seyfried