Piotr Zajęcki w cyklu „Ocalić od zapomnienia”

W XI edycji cyklu wystaw pod nazwą  „Ocalić od zapomnienia” organizowanego jak dotąd samodzielnie przez Gdański Okręg ZPAP, przypomniano twórczość niedawno zmarłego pedagoga ASP w Gdańsku prof. Piotra Zajęckiego.
Wydarzenie to stało się pretekstem do godnego odnotowania zbliżenia tak naturalnie bliskich instytucji jakimi są ZPAP i ASP. Gdańska Akademia, w tym roku po obopólnych ustaleniach przystąpiła do przedsięwzięcia. Uczelnia udostępniła na organizację wystawy niedawno odremontowaną  aulę. Jak powiedzieli podczas wernisażu w swoich wystąpieniach rektor Akademii prof. Ludmiła Ostrogórska oraz prorektor prof. Krzysztof Gliszczyński może to być dobry kierunek w nawiązaniu bliższej współpracy między instytucjami. Prezes ZPAP Janusz Janowski potwierdził wolę  współpracy przy tym jakże ciekawym i ważnym dla gdańskiej kultury cyklu.

alt
Piotr Mikołaj Zajęcki {pierwszy od lewej), syn artysty, Rektor ASP w Gdańsku prof. Ludmiła Ostrogórska, Prorektor ASP w Gdańsku prof. Krzysztof Gliszczyński, Prezes ZPAP-Gdańsk Janusz Janowski
 
Sama w sobie uczelniana aula prezentuje się wspaniale i jest wymarzonym miejscem do organizacji tego typu wystaw. Wypełniona pracami nieodżałowanego prof. Piotra Zajęckiego, stała się jeszcze piękniejsza i wywarła na licznie przybyłej publiczności duże wrażenie i niekłamany zachwyt. Natomiast prace profesora pochodzące z prywatnej kolekcji rodziny, w tym nowym otoczeniu nabrały blasku i wywołały nawet w osobach znających wcześniej artystę i jego sztukę, duże emocje.

alt
Piotr Zajęcki, Walka byków, lata 90, olej, płótno
 
Swoistym znakiem rozpoznawczym, kluczem do tajemnicy jego twórczości jest malarstwo figuratywne wpisujące się w nurt sztuki będącej  trochę na uboczu mody lat 60 i 70 XX wieku, a której głównym atrybutem jest renesansowa ikonografia. Z podobnych znaków semantycznych do dziś korzysta Kiejstut Bereźnicki.

alt
Piotr Zajecki, Uliczny koncert, lata 90, olej, płótno


Na wystawie zobaczyć możemy również wiele prac graficznych z początkowego okresu twórczości artysty. Na estetykę przestrzeni, w której poruszał się Zajęcki wydaje się, że duży wpływ miało również malarstwo Bruegel’ów, Goi i Rembrandta. Profesor do końca pozostał wierny trudnej sztuce figuratywnej, ale też miał dobrych nauczycieli. Jego osobowość artystyczna ukształtowała się pod skrzydłami Stanisława Borysowskiego przedstawiciela w prostej linii, koloryzmu polskiego Józefa Pankiewicza, a później już po studiach, podczas asystentury w pracowni prof. Rajmunda Pietkiewicza.

alt
Piotr Zajęcki, Parada cyrkowców, ok. 1995, olej, płótno

W starannie przygotowanym katalogu do wystawy prof. Andrzej Śramkiewicz tak wspomina malarza „…Człowiek ciepły, pracowity, z poczuciem humoru… Cenił piękno, także to przyjmujące postać nieoczywistą- trudnej  harmonijności. … Żył i pracował ciesząc się tym, co zdarza się tu i teraz, jednocześnie będąc napełnionym tęsknotom za obcowaniem z poetyką obrazowania czasów minionych. …” Natomiast Janusz Janowski w eseju otwierającym katalog zatytułowanym „Mroczna bezczasowość malarstwa Piotra Zajeckiego”, tak podsumowuje jego osobowość „ … Przez lata służył artystycznym  doświadczeniem i wrażliwością młodemu pokoleniu, jednak, jak się wydaje nie wykształcił - poza swoim synem Piotrem Mikołajem Zajęckim, którego malarstwo jest swoistym continuum jego twórczości- uczniów podążających malarsko wytyczoną przez niego drogą. Ten fakt nie zmienia jednak doniosłości jego własnej twórczości dla sztuki Wybrzeża i malarskiej tradycji gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, z którą był związany do końca swoich dni.”

alt
Piotr Zajecki, Portret arlekina, lata 90, olej, płótno

Na zakończenie chciałbym rekomendować trzy obrazy, które na mnie zrobiły największe wrażenie. Wszystkie trzy są jakby poza głównym nurtem twórczości artysty, choć do końca pewnie nie mam racji. Myślę o pejzażu „Zamek w Sandomierzu” oraz o obrazach „Walka byków” i  „Arlekin” z lat 90.

alt
Piotr Zajęcki, Zamek w Sandomierzu 1996, olej, płótno


Wystawę Piotra Zajeckiego „Ocali od zapomnienia”, trzeba koniecznie zobaczyć, bowiem wystawa ta wywołuje silne emocje i pozostanie na długo w naszej pamięci.

Stanisław Seyfried
Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam