Adamczyk Michał
Michał Adamczyk (1955 Karczmiska, niedaleko Kazimierza Dolnego)
Mieszka i tworzy w Gdańsku. Od 1995 roku należy do ZPAP. Do liceum plastycznego chodził w Nałęczowie. Przez wiele lat zajmował się ceramiką. Ukończył Studium Teologii przy Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie. Maluje pejzaże marynistyczne oraz widoki  Gdańska, Gdyni i  Sopotu. Szczególnie, jego akwarele nawiązują do wielkich tradycji  polskiego malarstwa marynistycznego.
Andrzejewska - Kalkowska Mira
Mira Andrzejewska - Kalkowska (1954 Gdańsk)
Mira Andrzejewska uważa, że intelektualne zaangażowanie w proces twórczy, odgrywa w malarstwie jedną z ważniejszych ról. Sądzi bowiem , że pozostaje ono na zawsze i można je na namalowanym obrazie zobaczyć . W wypadku Andrzejewskiej, zapewne jest swoistym kluczem otwierającym tajemnicę jej sztuki. Edukację artystyczną rozpoczęła w orłowskim liceum plastycznym. W latach 1975-1980 studiowała w gdańskiej PWSSP, gdzie ukończyła Wydział Rzeźby i Rysunku pod kierunkiem prof. Alfreda Wiśniewskiego. Rzeźbi w granicie i brązie, zajmuje się również ceramiką, jednak od 1991 roku poświęciła się malarstwu, które dzieli jeszcze między pracę nad małymi formami rzeźbiarskimi . Ostatnio mało wystawia , uważa bowiem, że więcej pożytku dla jej twórczości dają plenery. Swoje prace prezentowała na wystawach indywidualnych i zbiorowych we Francji i Niemczech. Obrazy Miry Andrzejewskiej- Kalkowskiej w swoich zbiorach posiadają kolekcjonerzy ze Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii , Szwecji , Francji i Niemiec.
Ankelen Eugen
Eugen Ankelen (1858 Laupheim-1942 Tegernee).
Niemiecki malarz rodzajowy, pejzażysta i pisarz przełomu 19 i 20 wieku. W latach1879-1881 studiował malarstwo w Stuttgarcie i w Monachium w pracowni Otto Seitza. Wiele podróżował po Włoszech, Belgii, Francji i Anglii. Owocami tych podróży są malownicze widoki małych, urokliwych miasteczek oraz pejzaże marynistyczne. To właśnie morze jest najbardziej fascynującym tematem, malował je o różnych porach dnia , spokojne ukojone blaskiem słońca lub wzburzone, rozbijające fale o skały. Jego obrazy rozproszone są po całym świecie, zaledwie część prac znajduje się w muzeach Monachium i Ludwigshafen.
August von Brandis

August von Brandis (1859 Berlin – 1947 Akwizgran)
Był profesorem, wykładał rysunek oraz malarstwo pejzażowe, najpierw w szkole Adolfa Hölzela, później w Gdańsku na Politechnice gdzie na Wydziale Architektury przed Fritzem Pfuhle wykładał malarstwo. Następnie już do emerytury pracował na Uniwersytecie Technicznym w Aachen. Studiował w Królewskiej Akademii Sztuki w Berlinie (1881-1884). Jego mistrzami byli znani niemieccy twórcy, niewiele starsi od niego, profesorowie Hugo Vogel i Anton von Werner. Początkowo podobnie jak jego przyjaciel Fritz von Uhde, malował obrazy o treści religijnej. Przed samym przyjazdem do Gdańska, przebywał w Dachau - kolonii artystycznej gdzie uczył rysunku. Rozpoczynał od klasycznego realizmu preferowanego przez berlińskich profesorów, by dojść w swojej sztuce do nowatorskich wówczas, impresyjnych pociągnięć pędzlem. Jako jeden z pierwszych w mieście wprowadził malarstwo to, na gdańskie salony. Artysta oprócz wnętrz i martwych natur malował pejzaże, portrety, dużo rysował. Jego obrazy zupełnie niedawno zostały odnalezione w Muzeum w Symferopolu. Jak się okazało na Krym trafiły z Muzeum w Aachen jako łupy wojenne.

Bachmann Alfred „Alf”

Alfred „Alf” Bachmann (1863, Tczew–1956, Ambach)
Malarz, pejzażysta, studiował w Królewieckiej Akademii Sztuki. Był uczniem prof. Maxa Schmidta. Studiował również w Monachium, do którego przeprowadził się w 1891 roku. Malował morze, wydmy, bagna , ptaki oraz marynistyczne sceny historyczne. Dużo podróżował po świecie, od dalekiej północy, po ciepłe wyspy Morza Śródziemnego i Teneryfę. Swoje pejzaże często malował pastelami. Od 1887 roku regularnie wystawiał między innymi w monachijskim Glaspalast. W 1941 roku przeprowadził się do Ambach, gdzie zmarł.

Bahl Rainhold
Gdański malarz, pejzażysta i grafik. Mieszkał w Oliwie.  W Królewskiej Szkole Artystycznej w Gdańsku, był uczniem Wilhelma Augusta Stryowskiego . Malował z dużym smakiem i wyczuciem światła. Kolory łączył ze sobą z dużą elegancją i gustem, często posiłkując się ideami impresjonistów. Należał do grona najznakomitszych malarzy Wolnego Miasta Gdańska. Był dobrze wykształcony bowiem malarstwo studiował jeszcze w Berlinie (1888 – 1892), Frankfurcie (1893 – 1895) i Dreźnie (1896 – 1898). Malował Gdańsk i Oliwę. Szczególnie wyszukiwał miejsca mało znane. Sztalugi ustawiał tak, aby malowany widok zmuszał widza do kojarzenia miejsca, z którego obraz był malowany. Na wystawie malarstwa gdańskiego w Muzeum Sopotu ( marzec 2013 r.) można było zobaczyć przykłady takiego malowania. Prezentowany był  między innymi pejzaż z Doliny Radości w Oliwie i bardzo rzadka panorama Gdańska.  Bahl był również znakomitym nauczycielem , wykładał malarstwo w gdańskich gimnazjach i szkole artystycznej. Zginął pod koniec wojny w niewyjaśnionych okolicznościach.
Bajońska Halina

Halina Bajońska (1921, Poznań- 2006, Poznań)
Brała udział w Powstaniu Warszawskim jako żołnierz Armii Krajowej. Po wojnie należała do towarzystwa sopockich artystów, studia ukończyła w Sopocie, ale rozpoczynała je w Poznaniu, u prof. Wacława Taranczewskiego i prof. Eustachego Wasilkowskiego. Na Wybrzeże przyjechała wraz z siostra Krystyną, też malarką. Sopocką PWSSP ukończyła w roku 1951. Włączyła się w odbudowę Starego Miasta w Gdańsku. W latach 50. współpracowała z Teatrem „Miniatura” Jako przedstawicielka dużej reprezentacji sopockiego malarstwa wzięła udział w warszawskim „Arsenale” (1955) przedstawiając obraz zatytułowany „Krajobraz zimowy”. Była tak jak jej pierwsi wykładowcy malarstwa zdeklarowaną kolorystką, ale nie wywarzała dawno otwartych drzwi, nie eksperymentowała, trzymała się głównego nurtu polskiego koloryzmu. Uważała, że to co zostało już odkryte nie podlega poprawie. Doceniała sztukę pejzażu, szczególnie upodobała sobie malarstwo marynistyczne. Oglądając jej prace można odnieść wrażenie, że zapatrzona była w malarstwo polskich Bretończyków, malujących płaskimi barwnymi o nieco uproszczonej formie plamami. Co prawda jej spokojny Bałtyk różnił się od potęgi Oceanu Atlantyckiego, ale zachowywała delikatną jedność kolorystycznej rzeczywistości, przykładem może być praca zatytułowana „Zatoka Pucka”. Była malarką emocjonalną, nie mody lecz natura podpowiadała jej realistyczny obraz świata, ale tworzony ze smakiem, bogaty w przeżycia, indywidualny. W roku 1994 powróciła do rodzinnego Poznania, gdzie w roku 2006 zmarła.

Baranowski Artur

Artur Baranowski (1958)
Artur Baranowski, gdyński malarz, pejzażysta, często oceniany przez pryzmat ojca, znakomitego polskiego marynisty Henryka Baranowskiego, dziś tworzy według swojej stylistyki. Jeszcze podczas gdańskich studiów, młody Baranowski traktowany był jako pewnego rodzaju ”relikt”. Jego sztuka mocno zakorzeniona w tradycji malarstwa tradycyjnego, którą chłonął w pracowni ojca odsądzana była od czci i wiary. Początkujący adept malarstwa chcąc nie chcąc, wychowywany przez rodziców malarzy, głęboko wtopił się w estetykę ich sztuki.


Po wielu latach, doświadczeń i studiach w berlińskich uczelniach Artur Baranowski nie odszedł od tradycji, nadal maluje tak jak jego rodzice, ale jego droga, śmiało można powiedzieć nie jest tym samym. Na pewno jest kontynuatorem najlepszych tradycji polskiego malarstwa marynistycznego. Jeżeli wymienię jego osobę w rzędzie z takimi tuzami polskiej marynistyki jak Nałęcz, Mokwa, Szwoch, Suchanek, Dzierzencki czy Klukowski, to się nie pomylę. Baranowski po wielu doświadczeniach, dziś jawi się jako artysta zasługujący na uznanie . Jego bardzo szeroka wiedza malarska, architektoniczna i graficzna sytuuje go wśród twórców z jednej strony mających duży szacunek do klasyki, a z drugiej umiejących dostrzec naciskającą współczesność. Jest dumny, że może swobodnie realizować drogę swoich rodziców, którzy przez cały okres twórczości byli zwolennikami realizmu. Czy było to malarstwo dokumentalne ?. Na pewno nie, choć w pewnym sensie, być może, ale duży wpływ na stylistykę Baranowskiego seniora, mieli jego koledzy Mokwa i Suchanek. W wielu pracach szczególnie tych malowanych szybko w krajach orientu, widać także postimpresjonistyczne echa. Artur Baranowski zachowuje w swojej twórczości te najlepsze momenty choć czucie pewnych niuansów może być niedoścignionym wzorem. Szczególnie kolor , którego specyfika w krajach śródziemnomorskich zdaje się być używana w mało sprecyzowanych tonacjach, bo na przykład oddalone wzgórza wydawać by się mogło, że są za mgłą, która mgłą nie jest, ale kolor stanowi trudną do określenia nieklarowną barwę. To jeden z tych niuansów różniących ucznia od mistrza. Artur Baranowski do świata sztuki wchodził dość wcześnie , bowiem w wieku dwudziestu lat (1978) w klubie Marynarki Wojennej w Gdyni odbyła się jego pierwsza wystawa, kolejna nieopodal w pawilonie artystycznym przy Skwerze Kościuszki i w 1986 roku wraz z rodzicami w sopockim BWA . Tworzenie swojej stylistyki okupione było wieloma trudnymi wyborami, ale w dużej mierze początek studiów w gdańskiej PWSSP i postawie wybitnych wykładowców pomógł w wyborze właściwej drogi. … ”Pamiętam – wspomina artysta - że pokonywać trzeba było wiele trudności wynikających ze zrozumienia i akceptacji tradycyjnego malarstwa, ja malowałem jak nauczył mnie ojciec, a to było trudne do zaakceptowania, choć kilku moich wykładowców, wspominam z dużym szacunkiem i podziwem, oni byli pełni zrozumienia, u nich mimo wszystko znalazłem sympatię, myślę o prof. Dyakowskim, Usarewiczu i Olszewskim…” Meandry tradycyjnej sztuki były w odwrocie, liczyło się zupełnie co innego i to nie był problem tylko Baranowskiego, nie wymienię nazwisk, ale wiele dobrze zapowiadających się karier artystycznych zostało wówczas zaprzepaszczonych. Po wcześniejszych doświadczeniach z socrealizmem dmuchano na zimne i wbrew czasami zdrowej logice na siłę starano się nowej sztuce nadawać świeży, nietradycyjny wymiar. W wielu wypadkach kończyło się to brakiem akceptacji we właściwym procesie rozwoju młodych twórców, przerwaniem naturalnych nici rozwoju artystycznego, przeskoczeniem na wyższą półkę z pominięciem kilku podstawowych szczebli postępu. …” Było niełatwo, trudny moment w mojej karierze, ale zrekompensowałem sobie to w Berlinie na studiach graficznych, a później na architekturze, może nie spełniałem moich artystycznych aspiracji, ale w ówczesnym czasie poprawiłem sobie sytuację bytową. Jednak cały czas otwarty był dylemat, architektura czy malarstwo ? Wybrałem malarstwo, podczas malowania zmienia się percepcja postrzegania świata, która wraz z trwaniem nabiera sensu, włącza się innego rodzaju myślenie. Czuć, że człowiek zmienia się, to nie projektowanie, swoboda myślenia wprowadza nową poetykę…” Artur Baranowski należy do kategorii malarzy z innego, starego świata, wymierających pejzażystów. Zawsze borykał się z tym problemem, tak zresztą jak kilku innych polskich malarzy. Dziś uważa, że pierwsze lekcje malowania u ojca były najlepszą szkołą, żałuje, że nie dość pilnie i precyzyjnie je zapamiętał. Wykłady w których brał udział w berlińskich uczelniach na grafice i architekturze, może dały szeroką perspektywę, ale studia w Gdańsku i u ojca dały coś więcej, coś czego nie jest do zdobycia na żadnym wykładzie. Myślę ,że to coś, to pewnego rodzaju metafizyka łącząca ojca i syna. To prawda, że wielu krytyków może mieć problem z oceną i powrotem do tej jak mówią przebrzmiałej sztuki, ale to wystawy decydują o tym, czy znajduje ona jeszcze swoich zwolenników. Rodzinny dom , rozmowy z ojcem nadały właściwy kierunek malarski. Czasami nie trudno dopatrywać się pewnych analogii, ale to zrozumiałe, to talent ojca był tym drogowskazem i jego uwagi na temat pracy i jeszcze raz pracy. Marynistyka Artura Baranowskiego często dorównuje pracom ojca, szczególnie te krajobrazy z Rewy i Osłonina, miejsc stworzonych do pejzażowego malowania. Kolor i światło decydują o klimacie poszczególnych ujęć, to podstawa, ale też miejsce. Różne rejony świata mają swoją indywidualną specyfikę, kolory morza nad Bałtykiem są zupełnie inne niż te nad Morzem Śródziemnym. Złapanie odpowiedniego światłą oczywiście uzależnione jest od pory dnia, ale wody Zatoki Puckiej czy Gdańskiej są wyjątkowe i wiatr potrafi w jednej chwili zmienić kolorystykę i tonację całego ujęcia. W wypadku polskich wybrzeży decyduje jeszcze jedna rzecz , duch tradycji i historia, które budują klimat, morze oczywiście jest głównym bohaterem, ale praca rybaków, ich łodzie, łowienie ryb, żeglowanie to odwieczny temat. Przeszłość tak dokładnie opisywana w książkach Augustyna Necla tworzy zupełnie inne postrzeganie terenu Polskiego Wybrzeża z mieszkającymi tu rodowitymi Kaszubami i ich pracą na morzu, połowami fok niedaleko Osłonina, budową rewskich szkut i całym ich życiem. Życiem, które stało się kanwą polskiej sztuki malarskiej okresu międzywojennego naszych wielkich marynistów , których jednym z niewielu kontynuatorów pozostał jeszcze Artur Baranowski.

 

Baranowski Henryk

Henryk Baranowski (1932, Starogard Gdański - 2005, Gdynia)
Realistyczne malarstwo marynistyczne stawia Baranowskiego w jednym rzędzie ze znanymi i wybitnymi polskimi marynistami: Mokwą, Szwochem, Suchankiem, Gasińskim, Dzierzenckim , Klukowskim.  Baranowski był doskonałym akwarelistą, malował bardzo dużo i dobrze. Ulubionymi tematami były  pejzaże nadmorskiego wybrzeża oraz porty i stocznie. Był zdeklarowanym kolorystą, szczególnie cenił sobie motyw orłowskiego klifu oraz pejzaże Półwyspu Helskiego, malował również portrety, szczególnie kaszubskich rybaków. Młodzieńcze prace skierowały go do Jana Falkowskiego, znanego na Pomorzu malarza sakralnego. Po skończeniu szkoły średniej w 1948 roku trafił do Sopockiego Ogniska Kultury Plastycznej gdzie jego nauczycielami byli : Witold Frydrych, Władysław Lam, Stanisław Wójcik. Tu rozpoczęła się droga artystyczna. Kolejnym etapem  edukacji była PWSSP w Sopocie gdzie  jego wykładowcami byli profesorowie:  Studnicki, Wodyński i Strzałecki,  jednocześnie rozpoczęła się wielka przygoda z Marynarką Wojenną. Wraz ze Zbigniewem Litwinem założył pracownię plastyczną w klubie oficerskim w Gdyni. Odbywał liczne podróże na okrętach Marynarki Wojennej, z których przywoził niezliczone ilości bardzo urokliwych i ciekawych pejzaży . Baranowski tworzył ponad 50 lat, w tym czasie miał wiele wystaw indywidualnych, uczestniczył w licznych wystawach zbiorowych. Jego prace są w wielu europejskich muzeach i admiralicjach morskich. Za twórczość artystyczną był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. Dziś jego mało znane akwarele czekają na prezentację.

Bartsch Wilhelm
Wilhelm Bartsch (1871 Kilonia – 1953)
Marynista niemiecki, studiował w Karlsruhe a następnie w Düsseldorfie u Eugena Gustava Dückera. W 1909 roku osiadł w Worpswede, kolonii artystycznej położonej niedaleko Bremy. Wcześniej wiele podróżował po Europie. Malował duże żaglowe łodzie rybackie , rybaków znad Morza Północnego. Jego prace znajdują się w muzeach Bremy i Hanoweru.
Baryłko Mieczysław

Mieczysław Baryłko (1923, Siedlce – 2002, Sopot)
Więzień Pawiaka, obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu, Gross Rosen i Flossenbergu. Po wojnie przez krótki czas przebywał w Elblągu. W 1946 roku przyjechał do Sopotu, gdzie rozpoczął studia plastyczne. Malarstwo studiował pod okiem Janusza  Strzałeckiego i  jego asystentki Marii Rostkowskiej . Dyplom uzyskał w 1953 roku, ale już od roku 1950  pracował jako asystent w Pracowni Malarstwa Architektonicznego następnie w Pracowni Rysunku Wieczornego. Zaangażowany był w odbudowę ulicy Długiej i Długiego Targu w Gdańsku. .  Brał udział w warszawskim „Arsenale”. Był malarzem konsekwentnym , programowo realizującym założenia  realizmu. Jego martwe natury do dziś wzbudzają zachwyt. Na uczelni pracował do 1972 roku.  Kulminacją jego artystycznej drogi były studia nad malarstwem dawnych mistrzów. Studia te zaowocowały cyklami : „ Cztery pory roku”, „Zakochani „  i  cyklem biblijnym. Mieczysław Baryłko , emocjonalnie angażował się w sprawy polityczno - społeczne, ale przez całe życie wierny był swoim ideałom. Dziś po latach widać jak ważnym artystą był dla sopockiego środowiska. Jego prace w swoich zbiorach posiada Galeria Drezdeńska.

Bendrat Arthur

Znajdujący się w spisie „Strat wojennych Muzeum Miejskiego ( Stadtmuseum) w Gdańsku” obraz „Der Hafen-Kanal”, Arthura Bendrata kupiony do gdańskich zbiorów w 1908 roku po Wielkiej Wystawie w Berlinie, powraca na swoje miejsce. Ale czy rzeczywiście jest to jego macierzyste miejsce. Obawiam się, że raczej nie, bowiem jak podaje same Muzeum Narodowe w Gdańsku w wyżej wymienionej publikacji w 1944 roku obraz został przeznaczony jako dar na jubileusz stulecia stoczni Schichau. Jednak pieczątka muzeum identyfikująca dzieło na odwrocie pozostała. Obraz w stratach jest ujęty. Jednak jego powrót jest nieco enigmatyczny i jak pamiętam same jego przekazanie państwu było dość trudne. Pejzaż przedstawia ruch w kanale portowym Nowego Portu w Gdańsku. Samo ujęcie jest interesujące, wskazuje bowiem na duży port i wewnętrzne życie na wodach kanału. Artystyczne przedstawienie sceny jednak nie wyrasta ponad przeciętność bowiem na przykład porównując obraz z innym dziełem Arthura Bendrata „Przeprawa przez Motławę” namalowanym również w Gdańsku i prezentowanym na łamach naszej gazety w rubryce „Galeria Sztuki Gdańskiej” nie wyróżnia się, jest sprawnie namalowanym portowym pejzażem. Obraz trafił z powrotem do muzeum, dzięki obywatelskiej postawie Andrzeja Walasa, gdańskiego kolekcjonera, który dzięki wsparciu gazety i prezentacji jego prywatnych zbiorów na naszych łamach znalazł swoją identyfikację jako autorytet gdańskiego malarstwa. Gazeta Gdańska od 12 lat na stronach rubryki poświęconej gdańskiej sztuce malarskiej prezentuje jego zbiory i to zarówno polskie jak i niemieckie. Obraz miał trafić do ogólnodostępnej sprzedaży, jednak szybko został zidentyfikowany jako zaginione dzieło. Po dokładnym obejrzeniu jego proweniencja nie ulegała wątpliwości i poprzez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pejzaż, 2 lutego 2023 roku został przekazany do Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jego miejsce mimo pewnych niejasności jest jednak w muzeum. Sławomir Sierzputowski doktor nauk prawnych Uniwersytetu w Szczecinie, specjalizujący się w zakresie prawnej ochrony dziedzictwa kulturowego w swojej publikacji „Status ruchomych dóbr kultury na Ziemiach Odzyskanych w prawie międzynarodowym i prawie krajowym „ pisze o prawnych aspektach mocy przepisów prawa niemieckiego obowiązujących na terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska. Od 7 kwietnia 1945 roku po utworzeniu 30 marca 1945 roku województwa gdańskiego, niemieckie przepisy straciły moc. Odtąd jedynym źródłem obowiązującego prawa są przepisy prawa polskiego. Nie ulega wątpliwości, że obraz ”Der Hafen-Kanal” należał do Stadtmuseum w Gdańsku, którego rolę przejęło Muzeum Narodowe w Gdańsku.

 

Arthur Bendrat (1872, Gdańsk–1914, Coswig)
W Królewskiej Szkole Sztuk Pięknych w Gdańsku był uczniem Bernharda Maximiliana Sturmhöfela, jednocześnie udzielał się w pracowni gdańskiego malarza teatralnego Moritza Wimmera. Następnie dzięki stypendium gdańskiego Towarzystwa Pokoju studiował malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Dreźnie (1895–1902) u profesorów Gottharda Kühla i Friedricha Prellera. Był pejzażystą z zacięciem impresyjnym. Podobnie jak jego przyjaciel August von Brandis należał do grupy „ Die Elbier”. Wystawiał w wielu niemieckich miastach, ale również w Paryżu, Mediolanie i Gdańsku.
Bereźnicka-Korczewska Olga
Olga Bereźnicka-Korczewska (1959 Gdańsk)
Jest absolwentką ASP w Poznaniu. Dyplom uzyskała w 2001 roku w pracowni prof. Piotra C. Kowalskiego. Maluje farbami akrylowymi i pastelami, tworzy również tkaniny artystyczne. Tematyka jej prac prawie zawsze zamyka się w cyklach tematycznych. Maluje martwe natury. Jednym z jej ostatnich cyklów jest projekt zatytułowany” Dom Lalek”. Jej prace prezentowane były podczas wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych.
Bielefeld Bruno
Bruno Bielefeld (1879 Blumenau /k. Lidzbarka Warmińskiego – 1973 Berlin)
Niemiecki malarz, rytownik i litograf związany z Gdańskiem. Studiował w Szkole Sztuk Dekoracyjnych w Berlinie oraz gdańskiej Szkole Sztuk Pięknych, pod kierunkiem prof. Adolfa Maennchena. Po studiach odbył podróż studyjną po Europie. Był we Włoszech, Francji, Irlandii, Szkocji i Anglii . Zaprzyjaźniony był z Albertem Lipczinskim, z którym studiował w Gdańsku u tego samego profesora. Prawdopodobnie obaj malarze spotkali się przed pierwszą wojną światową w Liverpoolu, gdzie wówczas mieszkał Lipczinski a Bielefeld aktywnie działał wówczas w stowarzyszeniu „Empire Arts Group”. Lipczynski  później wyprowadził się do Sopotu a Bielefeld wyjechał  do Berlina.  Artyści jeszcze długo później utrzymywali kontakt listowny.  Bruno Bielefeld specjalizował się w  malowaniu wedut Starego Berlina i Gdańska, malował również miasteczka położone w Prusach Wschodnich , ale także tworzył klimatyczne ,romantyczne pejzaże. Jego prace znajdują się w muzeach  Berlina,  Monachium oraz w kolekcjach prywatnych w Gdańsku.
Bieroński Kazimierz

Kazimierz Bieroński (1899, Grębowo – 1970 )
Znane są jego akwarele malowane w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 20. XX wieku, ale informacje na temat jego twórczości malarskiej są bardzo skąpe . Był poetą, pisał i malował, prawdopodobnie służył w legionach. W latach 1917-1923 studiował ekonomię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1917 roku debiutował wierszami i nowelami ukazującymi się w krakowskiej prasie. W 1922 roku wydał w Poznaniu tom wierszy zatytułowany „Sny o szczęściu”, a w rok później emigrował z Polski, jednak po kilku latach powrócił do kraju. Jest autorem trzytomowej powieści „Scenogramy Anny Jambor”. Okupację spędził w Warszawie.

Bille Wilhelm

Wilhelm Bille (1864 Kopenhaga - 1908 Kopenhaga )
 Duński malarz marynista. Znakiem rozpoznawczym jego malarstwa są żaglowce zmagające się z morzem podczas sztormowej pogody. Był uczniem swego ojca Carla Bille. Studiował w Królewskiej Akademii Sztuki w Kopenhadze. Jego obrazy często pojawiają się w Domu Aukcyjnym Bruun Rasmussen i osiągają ceny około 2 , 4 tys. euro. W swojej kolekcji posida je ,między innymi muzeum Morskie w Aalborgu.

Blaeu Joan
Joan Blaeu (1596 Alkmar – 1673 Amsterdam)
Amsterdamski kartograf i wydawca. Syn Willema Blaeua niderlandzkiego kartografa, czołowej postaci „złotego wieku”. W 1620 roku został doktorem prawa. Po śmierci swego ojca 1638 roku wraz z bratem Korneliuszem przejął wydawnictwo. Joan Blaeu był oficjalnym kartografem Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej . Największym jego dziełem był Atlas Major (1662-1672) który składał się z około 600 map i liczył od 9 do 12 tomów, w zależności od wersji językowej. Atlas uważany był za najwybitniejsze i najobszerniejsze dzieło kartograficzne wszechczasów. Już nigdy w dziejach kartografii takie dzieło nie zostało opublikowane. W 1672 roku pożar zniszczył oficynę  rodziny Blaeu,  ocalone płyty  trafiły na rynek antykwaryczny i zostały sprzedane na aukcjach.  
Blankwaardt Carl
Carl Blankwaardt (początek XXw.)
Tajemnicza postać w świecie artystycznym, nienotowany w katalogach fachowych. Udało się ustalić, że jego obraz pojawił się na aukcji Domu Aukcyjnego Christie w Amsterdamie, gdzie w 1992 roku uzyskał cenę około 820 dolarów. Obraz nosił tytuł „ Poszukujący gałązek na ścieżce obok rowu”. Prawdopodobnie malarz był samoukiem, zajmował się również projektowaniem mebli i wypalaniem ceramiki.
Boehm Eduard
Eduard Boehm (1830-1890)
Austriacki artysta, specjalizujący się w malowaniu widoków alpejskich i motywów tyrolskich. Jego obrazy często pojawiają się w największych domach aukcyjnych na świecie: Christe, Sotheby ,Dorotheum, Bonhams i osiągają ceny średnio około 5-6 tys. dolarów.
Böhmer Heinrich
Heinrich Böhmer (1852 Düsseldorf - 1930)
Niemiecki pejzażysta. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie w pracowni prof. Eugena Dückera wychowawcy jednego z ojców niemieckiego ekspresjonizmu Fritza Overbeka, oraz jednego z najlepszych polskich marynistów Włodzimierza Nałęcza. Heinrich Böhmer wystawiał W Düsseldorfie i okolicach. Jego prace pokazywane były podczas Wielkiej Wystawy Berlińskiej w 1933 roku. Malował pejzaże leśne, często z widokiem na jezioro. Ciekawie operował światłem tworząc romantyczny klimat obrazu.
Borisovas Roman

Roman Borisovas (1949, Wilno)
Litewski malarz, akwarelista, rysownik. Studia ukończył w wileńskim Instytucie Sztuk Pięknych ( 1973 ). Jest wykładowcą malarstwa w  instytutach  sztuki  w Kłajpedzie i Kaliningradzie. Oddany  całkowicie poza żeglowaniem,  malarstwu. Jego pasją jest  zapisywanie i utrwalanie ginącego świata. Starych kościołów, pałaców, zamków, zaułków Wilna , Kłajpedy, Królewca czy Nidy.  Dziś niejednokrotnie zrujnowanych, zniszczonych i zapomnianych,  stanowiących kiedyś  o świetności tamtych  ziem. Tworzy w trudnej technice akwareli, nie tolerującej pomyłek i korekt, wymagającej wielkiego kunsztu, techniki, opanowania, podejmowania szybkich decyzji,  a poza tym talentu oraz wielkiego smaku artystycznego. Borysovas taki smak posiada i często zaskakuje sprawnym i oryginalnym doborem odpowiedniej  formy i kolorystyki  tych małych dzieł.  Maluje już od ponad 50 lat i od początku w  tej samej technice.  Jeszcze w szkole wykonywał pierwsze szkice zrujnowanego Królewca.   Jego sztuka jest  prosta i rzeczywista , pozbawiona przetworzeń modernistycznych czy abstrakcyjnych. Jest realnym zapisem istniejącej przestrzeni. Oglądając prace Borysovasa, czasami przychodzą mi na myśl obrazy wielkich wedutystów XIX wiecznego Gdańska, którzy w sposób realistyczny odtwarzali architekturę tego hanzeatyckiego miasta. Litewski malarz nawiązuje  klimatem do tamtego malarstwa, podobnie jak oni przed laty, zapisując mijający świat, po którym pozostaną już niebawem jedynie  obrazy stworzone  na papierze.

Borromäus Andreas Ruthart Carl
(1630 Gdańsk - 1703 L`Aquila)
Niemiecki malarz baroku.  Malarstwa uczył się w Gdańsku. W 1659 roku odbył podróż do Rzymu, a w 1663 do Antwerpii ,gdzie wstąpił do cechu malarzy flamandzkich. Współpracował tam z Fransem Snydersem i Wilhelmem van Ehbergiem. Pod wpływem tej współpracy zaczął malować dzikie zwierzęta. Przedstawiał je , w różnych kontekstach, również scen mitologicznych i biblijnych,  w walce jak i w scenach rodzajowych .Malował również ołtarze,  następnie przebywał w Wiedniu, Rzymie i Wenecji. Jego obrazy znajdują się w największych galeriach i muzeach  świata między  innymi  w Ermitażu, Luwrze i  J. Paul Getty Museum w Los Angeles.
Borschenius Inger

Inger Borschenius (1909, Dania – 1990, Dania)
Po odzyskaniu niepodległości założona w Grudziądzu (1922) Pomorska Szkoła Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego rozpoczęła działalność. Jedną z jej studentek była duńska adeptka malarstwa, której ojciec posiadał w mieście swoją firmę produkującą manekiny. W 1933 roku wraz z przenosinami szkoły do Gdyni i duńska malarka przeprowadziła swoją pracownię. Pod koniec pobytu w Gdyni przed wybuchem wojny odbyła się indywidualna wystawa artystki. Jej sztuka portretowa mogła się podobać, należała do najzdolniejszych studentek Szczeblewskiego. Dalsze studia kontynuował w Kopenhadze, znanej ze swojej szkoły portretowej. Przypomnę tylko, że umiejętności kopenhaskiej szkoły na początku XX wieku zdobywał Fritz Pfuhle znany artysta Wolnego Miasta Gdańska profesor Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. Borschenius malowała portrety, pejzaże, martwe natury, jej prace cieszyły się sporym zainteresowaniem, można je zobaczyć w Muzeum Miasta w Gdyni.

Borysowski Stanisław
Stanisław Borysowski (1906 Lwów - 1988 Toruń)
Wychowanek krakowskiej ASP, gruntownie i wszechstronnie wykształcony. Studia malarskie rozpoczął w 1926 roku u prof. Władysława Jarockiego, później kontynuował naukę w pracowni Ignacego Pieńkowskiego i Stanisława Kamockiego pod wpływem, którego był przez pierwsze lata swojej kariery. Studiował jeszcze do 1930 roku w pracowni Teodora Axentowicza. Następnie wyjechał do Włoch oraz Paryża gdzie pod okiem Józefa Pankiewicza spędził jeszcze dwa lata (1933-34). Od 1934 roku należał do Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”. Jeszcze przed wojną wystawiał w Moskwie Tallinie, Rydze, Wenecji, Pittsburghu, Kolonii, Berlinie, Dreźnie, Lipsku, Nowym Jorku. Należał do grona malarzy reprezentujących w sztuce polskiej wyjątkową generację, do której należała cała rzesza wielkich malarzy, kolorystów. Większość z nich osiadła po wojnie w Gdańsku i Krakowie oraz nieliczni w Warszawie. Malował pejzaże, wnętrza oraz martwe natury. Posługiwał się śmiałymi pociągnięciami pędzla z wielką wrażliwością na kolor, światło i fakturę. Po wojnie został asystentem w krakowskiej ASP. Od 1949 roku już jako profesor wykładał malarstwo na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, a od 1953 roku prowadził pracownię malarstwa na Wydziale Malarstwa w PWSSP w Sopocie. Od 1955 do1964 roku już w Gdańsku pełnił funkcję dziekana Wydziału Malarstwa. Jego wychowankami w Gdańsku byli między innymi: Hugon Lasecki, Zbigniew Ralicki, Ryszard Surajewski. Był współzałożycielem „Grupy Toruńskiej”(1958r.) Jego styl malowania na początku lat sześćdziesiątych zaczął zmieniać się, dalej z dużą wrażliwością na kolor i ekspresją w warstwie emocji i przemyśleń coraz bardziej zbliżał się do abstrakcji. Swoje obrazy po wojnie wystawiał w Danii, Stanach Zjednoczonych, Indiach, Rumunii, Austrii, Francji. Prace Borysowskiego posiadają muzea w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Bydgoszczy, Toruniu, Olsztynie oraz w Moskwie i Kolonii.
Braun Georg, Hogenberg Frans
Frans Hogenberg (1538 Mechelen – 1590 Kolonia)
Rytownik, grawer i wydawca, na początku kariery pracował w Antwerpii gdzie był najważniejszym wspólnikiem Abrahama Orteliusa w przygotowaniu wydania Theatrum Orbis Terrarum. Po opuszczeniu Antwerpii z powodu zamieszek politycznych i religijnych osiadł w Kolonii, gdzie pracował jako rytownik i wydawca. Jego największym dziełem był 6-tomowy atlas widoków i planów miast całego świata Civitates Orbis Terrarum, który stworzył wraz z Georgem Braunem. Innym kartograficznym przedsięwzięciem Hoenberga był pierwszy atlas drogowy Europy Itinerarium Orbis Christiani z 84mapami, publikowany w kilku wydaniach począwszy od 1579 roku.

Georg Braun (1541 kolonia – 1622 Kolonia)
Geograf, wydawca,  kanonik, dziekan kościoła  św. Maria ad Gradus w Kolonii, autor tekstu do 6- tomowego atlasu widoków i planów miast świata. Wspólnie z Fransem Hogenbergiem zredagował między 1572 a 1618 rokiem atlas Civitates Orbis Terrarum, który zawiera 549 perspektyw i widoków z lotu ptaka  miast całego świata. W tworzeniu poszczególnych tablic uczestniczyli również : Simon van den Neuwel, Georg Hoefnagel, Daniel Fresse, Heinrich Rantzau oraz Jacob van Deventer, Sebastian Münster i Johannes Stupf. Atlas zawiera 19 widoków polskich miast między innymi Gdańsk.
Brinkmann Hans
Hans Brinkmann (1880 - 1920)
Niemiecki malarz, marynista. Malował widoki portowe, cumujące do nabrzeży barki, holowniki, kutry oraz stocznie. Przeważnie tworzył w hamburskim porcie. Swoje obrazy malował w technice impastowej, grubo nakładał farbę tworząc głęboką fakturę, uzyskiwał dzięki temu dużą dynamikę komponowanych scen.
Bruck Albrecht
Albrecht Bruck (1874 Lubań -1964 Berlin - Lankwitz)

Niemiecki malarz i grafik, weducista. W swoich akwafortach przedstawiał widoki miast i ich zabytki. Szczególnie lubił miasta portowe Hamburg, Gdańsk, Szczecin ale znane są cykle widoków Norymbergii, Poczdamu, Halle, Salzburga, Malborka, Wrocławia. Kształcił się w szkole kartograficznej i Akademii Sztuk Pięknych  w Berlinie w pracowni prof. Hansa Meyera oraz w drezdeńskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Eugena Brachta. W 1935 roku osiadł na stałe w Tetlow koło Poczdamu.
Burghardt Gustaw
Gustaw Burghardt (1890 Hamburg – 1970 Hamburg)
Niemiecki malarz, marynista i pejzażysta . Malował przeważnie hamburski port, nabrzeża oraz ruch statków  w kanale portowym. Posiadał dużą wiedzę morską dzięki czemu umiał w sposób bardzo wiarygodny oddać niepowtarzalną dynamikę scen portowych. Często  w podejmowanych  przez artystę tematach obok małych holowników  występują  wielkie transatlantyki oceaniczne. Jego obrazy znajdują się w Departamencie Kultury firmy Hapag Lloyd w Hamburgu oraz pojawiają się w niemieckich domach aukcyjnych.
Buri Max
Max Buri (1868 Burgdorf – 1915 Interlaken)
Szwajcarski malarz, od 1886 roku kształcił się w Monachium pod kierunkiem prof. Karla Rauppa. Szybko jednak został usunięty ze szkoły, jak to określono za brak talentu i lenistwo. W latach1887-89 uczęszczał do prywatnej monachijskiej szkoły Simon Holosy. Następnie studiował w paryskiej Akademii Julian. Jego profesorami byli Williiama-Adolphe Bonguereau i Julies Lefebvre. Przez jakiś czas mieszkał w Bretanii, a następnie po licznych podróżach po Anglii, Holandii, Belgii, Hiszpanii i Północnej Afryce powrócił do Monachium i otworzył swoje studio. W 1898 roku zamieszkał w Szwajcarii w Langnau im Emmental, Lucernie a następnie w Brientz. Max Buri przez dłuższy czas był pod wpływem szkoły monachijskiej, dopiero pod koniec życia, pod wpływem Ferdinanda Hodlera wykształcił swój styl. Malował sceny rodzajowe, martwe natury i portrety.
Busch Arnold
Arnold Busch (1876 GrÜnenplan- 1951 Cismar)
Niemiecki pejzażysta i portrecista. Od 1912 roku był profesorem Państwowej Akademii Sztuk i Rzemiosła Artystycznego we Wrocławiu. Mieszkał w Sokołówce koło Polanicy Zdroju. Jego kariera jako profesora wrocławskiej Akademii zakończyła się przedwcześnie. Złożony protest w sprawie usunięcia z uczelni jego przyjaciela, malarza, profesora Eduarda Kaempffera, zakończył się dla niego fatalnym skutkiem. Musiał sam złożyć podanie o wcześniejsze przejście na emeryturę  z powodu braku porozumienia z resztą grona profesorskiego uczelni. Z jego pracowni wyszedł znany niemiecki marynista Rudolf Priebe. Arnold Busch należał do kolonii artystycznej „Bractwa św. Łukasza” w Szklarskiej Porębie. Po wojnie przeprowadził się do Cismaru położonego nad Zatoką Meklemburską. Wystawiał w Berlinie , Hamburgu, Dortmundzie, Wiedniu i Wrocławiu.
Chartier Alex Charles
Alex Charles Chartier (1894 Paryż – 1957)
Francuski malarz , neoimpresjonista. Przez pewien czas malujący metodą stosowana przez impresjonistów, w historii sztuki nazwaną dywizjonizmem. Szkoła ta rozwinięta i usystematyzowana została w technikę pointylizmu, którą zastosowano w celu oddania bogactwa wrażeń barwnych. Metoda ta polegała na tworzeniu barwnych plam, z kładzionych oddzielnie obok siebie drobnych nieregularnych plamek farby i ograniczaniu palety do czystych barw widma słonecznego. Plamki farby wzajemnie oddziaływujące na siebie, przy patrzeniu na obraz z pewnej odległości łączą się w siatkówce patrzącego oka i wywołują wrażenie intensywnych, świetlistych barwnych plam. Chartier osiedlił się w Avignon, gdzie rozpoczął w 1921 roku karierę malarza. W swojej karierze przechodził również okres fascynacji ekspresjonizmem i abstrakcją. Największe sukcesy odnosił na przełomie lat 20 i 30 XX wieku. Jego prace spotkać można na aukcjach w Nowym Jorku, Norymberdze, Andover (Wielka Brytania) oraz we Francji.
Chlebowski Stanisław

Stanisław Chlebowski (1890 Braniewo-1969 Gdańsk).
Był jednym z niewielu malarzy polskiego pochodzenia, działających przed wojną w Wolnym Mieście Gdańsku. W większości jednak malarze gdańscy należeli do towarzystw niemieckich, ponieważ polskich instytucji sztuki nie było. Po wojnie ich pozycja w Polsce była już zupełnie inna, byli na marginesie życia kulturalnego radząc sobie bardzo różnie, do takich malarzy w Gdańsku należeli jeszcze: Marian Mokwa i Albert Lipczynski. Trochę inną sytuację mieli Marian Bohusz Szyszko i Stanisław Brzęczkowski, którzy po wojnie do Gdańska już nie wrócili. Stanisław Chlebowski studiował architekturę w gdańskiej Wyższej Szkole Technicznej (Politechnika Gdańska) kończąc ją w 1915 roku. Jego nauczycielami malarstwa byli August von Brandis i znany gdański malarz Fritz August Pfuhle. Naukę malarstwa Chlebowski kontynuował w Dreźnie i Berlinie, gdzie uczęszczał do pracowni Lovisa Corintha. W 1921 roku wyjechał do Paryża. Należał do Union Intrnationalen Kunstler z siedzibą w Dusseldorfie oraz do Towarzystwa Zachęt Sztuk Pięknych w Warszawie. Swoje obrazy wystawiał i sprzedawał w Berlinie, Paryżu, Poznaniu i Krakowie. W czasie wojny zniszczeniu uległa cała jego pracownia wraz z dotychczasowym dorobkiem. Chlebowski tworzył pod wpływem francuskich impresjonistów z dużą wrażliwością na światło i harmonię kompozycyjną. Malował gdańskie widoki, pejzaże Wybrzeża i Pomorza, martwe natury, kwiaty, marynistkę, sceny rodzajowe. Jego prace znajdują się w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Pochowany został na cmentarzu w Oliwie.

Couché Jacques
Jacques Couché (1750 – 1808)

Francuski rytownik, specjalizujący się w tematyce militarnej.
Crepy Louis
Louis Crepy (ok.1680 – 1759)
Paryski księgarz i rytownik.
Curry Robert Franz
Robert Franz Curry (1872Boston-1955 Riederau /Ammerssee)
Amerykański malarz, pejzażysta. Malował , również portrety i zwierzęta. Studiował na  Harvard Law School. Dążył jednak do zrobienia kariery malarskiej. W 1891 odbył podróż do Europy na studia plastyczne, najpierw do Stuttgartu a następnie do Monachium. Studiował u Heinricha Knirra, Carla Marra, Aleksandra Lizen – Mayera i Ludwika von Lofftza. Pejzaże górskie malował w Bawarii oraz w Alpach Włoskich i Szwajcarskich. Większość jego obrazów powstawała w plenerze. Nakładał farbę grubą impastową fakturą. Malował pod dużym wpływem impresjonistów, dużą wagę przykładał do światła i koloru.
Cybis Jan
Jan Cybis ( 1897 Wróblin, Śląsk Opolski - 1972 Warszawa)
Wielka postać polskiego koloryzmu, malarz, teoretyk sztuki, pedagog. Studia malarskie we Wrocławiu rozpoczął w1919 roku. Studiował u słynnego niemieckiego ekspresjonisty Otto Müllera. Po dwóch latach, przeniósł  się do krakowskiej ASP, gdzie naukę kontynuował w pracowni Józefa Mehoffera, Ignacego Pieńkowskiego oraz Józefa Pankiewicza. W 1924 roku z grupą krakowskich studentów, wśród której byli między innymi : Zygmunt Waliszewski, Józef Jarem, Hanna Rudzka , Józef Czapski, wyjechał na dalsze studia do Paryża, gdzie  przebywał do 1931 roku. W latach trzydziestych został głównym animatorem i ideologiem grupy kapistów przybyłych z Paryża. Rozpoczął wówczas  nową erę nowoczesnej  sztuki polskiej.  Wraz ze swoimi przyjaciółmi  chciał dać początek wielkiej reformie w systemie kształcenia  polskich artystów.  Wojna przerwała te plany. Dopiero po wojnie zmiany te można było wprowadzić, ale też nie na długo, bowiem rozwój polskiego malarstwa kolorystycznego przerwał w 1949 roku socrealizm.  Po wojnie Cybis został profesorem malarstwa w warszawskiej ASP (1945-50 i 1957-68) i PWSSP w Sopocie (1955 -57).  Malował grubą fakturą,  rzeczywistość głęboko chował  w rozmytej kompozycji. Przeważnie tworzył  martwe natury, pejzaże i akty. Był laureatem nagrody Simona Guggenheima. W 1973 roku ZPAP ustanowił nagrodę jego imienia, która uważana jest za najbardziej prestiżowe wyróżnienie w malarstwie polskim. „Żółta martwa natura”, obraz Jana Cybisa, został namalowany w 1930 roku , w ostatnich miesiącach pobytu malarza w Paryżu. Był to moment kiedy grono polskich kapistów na czele z Cybisem rozstawało się z Józefem Pankiewiczem. Byli jednak już po słynnych dwóch wystawach w 1929 roku w Paryżu (Galeria Zak) oraz wystawie w Genewie (Galeria Moos). W 1931 roku powrócili do Warszawy. Obraz namalowany jest w estetyce początku polskiego koloryzmu.  Prace z tego okresu, prezentowane były na pierwszych dwóch wyżej wspomnianych wystawach, wówczas Jan Cybis sprzedał dwa obrazy, amerykańskiej pisarce  Gertrudzie Stein.  Dzieła z tego najlepszego okresu Jana Cybisa zdarzają się w Polsce bardzo rzadko.
Cześnik Henryk
Henryk Cześnik (1951 Sopot)
Sopocki malarz i rysownik. Gdańską PWSSP ukończył w 1977 roku,  w pracowni prof. Kazimierza Ostrowskiego „Kacha”. Obok profesorów  Władysława Jackiewicza, Macieja Świeszewskiego, Kiejstuta Bereźnickiego i Kazimierza Kalkowskiego należy do najbardziej rozpoznawalnych artystów Wybrzeża. Jest profesorem gdańskiej ASP. Porusza się w świecie malarskiej ekspresji znaczonej symboliką pesymizmu. Swoje prace często maluje na zużytych tekturach, starych papierach czy szpitalnych prześcieradłach. Odwołuje się do kontroli  czasu  nad  życiem. Poza malarstwem Cześnik zajmuje się scenografią, aranżacją wystaw  a także gra w filmach. Wystawiał między innymi w Niemczech, Kanadzie, Danii, RPA, Czechach, Słowacji, Szwecji, Turcji . Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów w  Gdańsku ,Warszawie, Dreźnie , Sofii, Moskwie.
Dahlberg Eryk Jons
Eryk Jons Dahlberg (1625 Sztokholm – 1703 Sztokholm)

Szwedzki rysownik, grafik, kartograf, architekt, specjalista w budowie fortyfikacji, oficer, historyk, dyplomata. Wielce utalentowany, przed śmiercią dostąpił zaszczytu nobilitacji do rangi barona i marszałka polnego. Rysunku uczył się we Frankfurcie nad Menem, tam też odbywał studia architektoniczne. Z wojskami Karola Gustawa przebył kampanię polską w randze podpułkownika jako naczelny kwatermistrz.  W1656 roku na jego wezwanie przybył tuż przed bitwą  pod Warszawą. Wtedy właśnie rozpoczął  serię rysunków poświęconych  polskim miastom. Króla już nie zastał w obozie pod Nowym Dworem Mazowieckim. Wyruszył więc w dalszą drogę do Torunia i Fromborka. Poza rysunkami polskich zamków oraz bitew utrwalał również różnego rodzaju wydarzenia, między innymi utrwalił moment składania przez polską magnaterię przysięgi królowi szwedzkiemu na przedpolach Krakowa. Rysunki przywiezione z Polski zostały wydane w wielkiej księdze Samuela Pufendorfa sławiące wojenne czyny króla Karola X Gustawa, wydanej w 1696 roku w Norymberdze.
Dahlberg Per Oscar Gustav
Per Oscar Gustav Dahlberg (1953 Torshälla - Szwecja)
Wrażliwość  Pera  Dahlberga kształtowała się w Eskilstunie (1974 - 75 ) w szkole o profilu  artystycznym. Od 1975 roku artysta kształcił się w Cambridge na wydziale grafiki i ilustracji ,po czym w 1978 roku wstąpił do Royal College of Art w Londynie na wydział ilustracji. W 1982 roku uzyskał stopień doktora filozofii. Największe  sukcesy na arenie międzynarodowej Dahlberg uzyskał za audiowizualne opracowanie prac zwanych diaporamą, polegających na pokazie obrazów połączonych z muzyką. Praca ta pokazywała świat od zarania do katastrofy cywilizacyjnej. Animacja uzyskała wiele prestiżowych międzynarodowych nagród. Prezentowana była wielokrotnie na festiwalach i w telewizjach wielu krajów. Dahlberg jest autorem rysunków do filmu „Romanza”,poświęconego muzyce Chopina. Od 1999 roku artysta przebywa na stałe w Polsce . Urzeczony architekturą i niepowtarzalną atmosferą Wybrzeża maluje i tworzy w Sopocie. Wydał kilka albumów poświęconych między innymi : Gdańskowi , Oliwie, Sopotowi i Paryżowi. Jego grafiki charakteryzują się specyficzną kreską, jest artystą rozpoznawalnym i obdarzonym swobodną wyobraźnią. 

Per Oscar Gustav Dahlberg (1953 Torshalla- Szwecja)

Wrażliwość Pera Dahlberga kształtowała się w Eskilstunie w szkole o profilu artystycznym. Od 1975 roku artysta kształcił się już w Cambridge na wydziale grafiki i ilustracji ,po czym w 1978 roku wstąpił do Royal College of Art w Londynie na wydział ilustracji. W 1982 roku uzyskał stopień doktora filozofii. Największe sukcesy na arenie międzynarodowej Dahlberg uzyskał za opracowanie audiowizualne prac zwanych diaporamą, polegających na pokazie obrazów połączonych z muzyką. Praca ta pokazywała świat od zarania do katastrofy cywilizacyjnej. Animacja uzyskała wiele prestiżowych międzynarodowych nagród. Prezentowana była wielokrotnie na festiwalach i w telewizjach wielu krajów. Dahlberg dał się również poznać jako bardzo wrażliwy artysta na muzykę. Jest autorem rysunków do filmu „Romanza” oddającemu hołd muzyce Chopina. Od 1999 roku artysta przebywa na stałe w Polsce . Urzeczony architekturą i niepowtarzalną atmosferą Wybrzeża maluje i tworzy w Sopocie. Wydał kilka albumów poświęconych między innymi : Gdańskowi , Oliwie, Sopotowi, Paryżowi. Jego grafiki charakteryzują się specyficzną kreską, opracowaną i daną tylko jemu, artyście pochodzącemu ze Szwecji, który ukochał Sopot.

Per Oscar Gustav Dahlberg (1953 Torshalla-  Szwecja)
Wrażliwość  Pera  Dahlberga  kształtowała się  w Eskilstunie w szkole o profilu  artystycznym. Od 1975 roku artysta kształcił się już w Cambridge na wydziale grafiki i ilustracji ,po czym w 1978 roku wstąpił do Royal College of Art w Londynie na wydział ilustracji. W 1982 roku uzyskał stopień doktora filozofii. Największe  sukcesy na arenie międzynarodowej Dahlberg uzyskał za opracowanie audiowizualne prac zwanych diaporamą, polegających na pokazie obrazów połączonych z muzyką. Praca ta pokazywała świat od zarania  do katastrofy cywilizacyjnej. Animacja uzyskała wiele prestiżowych międzynarodowych nagród. Prezentowana była wielokrotnie na festiwalach  i w telewizjach wielu krajów. Dahlberg dał się również poznać jako bardzo wrażliwy artysta na muzykę. Jest autorem rysunków do filmu „Romanza” oddającemu hołd muzyce Chopina. Od 1999 roku artysta przebywa na stałe w Polsce . Urzeczony architekturą i niepowtarzalną atmosferą Wybrzeża maluje i tworzy  w Sopocie. Wydał kilka albumów poświęconych między innymi : Gdańskowi , Oliwie, Sopotowi, Paryżowi. Jego grafiki charakteryzują się specyficzną kreską, opracowaną i daną tylko jemu, artyście pochodzącemu ze Szwecji, który ukochał Sopot.
Detloff Carl Eduard

Carl Eduard Detloff (1804 – 1857)
Jest malarzem gdańskim, bardzo słabo znanym.  Przez jakiś czas mieszkał i tworzył w Gdańsku, ale malował również w Danii i Szkocji. Wiadomo również o jego wystawie w Kilonii.  Przed wojną , Muzeum Miejskie  w Gdańsku posiadało kilka jego prac ( akwarele , rysunki oraz  zaginione obrazy olejne, „ Latarnia morska w Gdańsku” i „ Widok na Długie Pobrzeże” ). Na wystawie ”Gdańsk w Rysunkach i Akwarelach XIX wieku”, która odbyła się w 1979 roku,  (Muzeum Narodowe w  Gdańsku) prezentowane były  dwa widoki Gdańska, tusze: „Latarnia morska w Nowym Porcie” i „Przystań w Nowym Porcie”. Obie prace nawiązują do romantycznego charakteru malarstwa Detloffa. Znany jest również olejny obraz, który posiada  Centralne Muzeum Morskie, „Bryg w sztormie”. Natomiast w kolekcji prywatnej Andrzeja Walasa znajdują się dwa pejzaże. Opisywany w artykule ”Carl Detloff- gdański romantyk” - „Łódź wiosłowa z zamku Kronborg”,  namalowany w 1855 roku , przedstawiający  północne wybrzeże  Zelandii u stóp zamku Kronborg  i prezentowany wyżej - „Łódź podczas sztormu na zachodnim wybrzeżu Anglii”. Obie prace charakteryzują się pewnym podobieństwem, które tworzy nostalgiczny , romantyczny nastrój przepełniony trwogą.  Zbliżający  się sztorm, czarne, gęste chmury,  spienione grzbiety fal, wicher,  wywołuje lęk wśród rybaków znajdujących się na łodzi. Widać, że malarz musiał mocno być związany z Gdańskiem,  bowiem portem macierzystym drugiej łodzi jest „Danzig”, wskazuje na to napis na rufie. Przypomnę, że scena ma miejsce u zachodnich wybrzeży Anglii.  Ten dramatyczny nastrój , charakterystyczny dla XIX- to  wiecznego  marynistycznego malarstwa,  możemy zaobserwować u  takich mistrzów pędzla jak  Iwan Konstantinowicz  Ajwazowski , Caspar David Friedrich, William Turner, czy w słynnym obrazie innego gdańszczanina Eduarda Hildebrandta „Burza na morzu” z 1852 roku. Trudno  Carla Detloffa  porównywać do  mistrzów światowego malarstwa lecz jego marynistyczne sceny dzięki dużemu talentowi  silnie  oddziaływają  na wyobraźnię i niewątpliwie stanowią  mało znany motyw gdańskiej sztuki.

<< Poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam