Antoni Kierpal – malarz polskiego Wybrzeża

Na malowane przez siebie płótna przenosił przede wszystkim trudną pracę kaszubskich rybaków, mniej wypoczywających w prażącym słońcu letników. Nadmorskie pejzaże, łodzie rybackie, kaszubskie Pomeranki i sieci szarpane nadmorskim wiatrem wśród białych bałwanów tracących swój impet na brzegu - tworzył klimat, składając hołd polskiemu morzu. W swej twórczości może nie zbliżył się do znakomitych marynistycznych pejzaży Leona Wyczółkowskiego, ale na pewno zasługuje na pamięć. Antoni Kierpal (1898 Łódź - 1960 Łódź) był malarzem, który nie zrobił oszałamiającej kariery.



Nadal jest słabo znanym artystą. Jednak ze względu na jego związki z Wybrzeżem zasługuje na większe zainteresowanie. Malarstwa uczył się w Szkole Rysunków i Anatomii Szczepana Andrzejewskiego w Łodzi, artysty wykształconego w Monachium hołdującego szkole „monachijskich sosów” malującego sceny rodzajowe i pejzaże. Jego sztukę cechował daleko idący realizm i nastrojowość (stimmung). Kolorystyka obrazów była stonowana z przewagą brązów i szarości. Trzeba przyznać, że „szkołę monachijską” studiowało wielu polskich malarzy, między innymi nauczyciele Kierpala - Szczepan Andrzejewski i Maurycy Trębacz. Czy sam Kierpal studiował w Monachium? Nie wiadomo. Jedno jest pewne na pewno w jego malarstwie daje się odczuć monachijski klimat.


Artysta przez dwa lata uczył się jeszcze malarstwa ściennego w Poznaniu (1920-1922). Następnie trafił w Łodzi, właśnie do Maurycego Trębacza (1926-1930). Trębacz na młodym artyście wywarł dość znaczące piętno. Sam należał do grupy artystów żydowskich, mieszkających w Łodzi. Przyjaźnił się z Henrykiem Hirszenbergiem, Arturem Szykiem, Natanem Altmanem. Trębacz swoją sztukę opierał na zasadach obowiązujących w Monachium, a więc historycznym realizmie. Był jednym z najmodniejszych malarzy przełomu XIX i XX wieku i prawdopodobnie to on przekazał Kierpalowi, ten konwencjonalno-buduarowy styl malowania, choć młody artysta wyraźnie kierował się ku klimatom pejzażowym, które stały się jego specjalnością.

Antoni Kierpal, Hel, akwarela, syg. A. Kierpal, Hel


Przed wojną wiele czasu spędzał podczas wakacji na Półwyspie Helskim oraz w Gdyni i Gdańsku, miejscach modnych które latem należało odwiedzać. Artysta nad morze przyjeżdżał odkrytym samochodem. Kabriolet Kierpala robił wrażenie, a on sam należał do osób wyróżniających się w towarzystwie. Malował sceny rodzajowe i pejzaże nadmorskie. Podobnie jak Teodor Ziomek w 1934 roku na Półwyspie Helskim założył salon sztuki, gdzie sprzedawane obrazy cieszyły się dużym wzięciem. Mimo wszystko nadal jest słabo zapamiętany wśród malarzy odwiedzających przed wojna Półwysep Helski, a warto przypomnieć że już od początku lat dwudziestych Półwysep i okolice Jastrzębiej Góry - Jasne Wybrzeże odwiedzane były przez wielu malarzy. Artyści powoli odkrywali uroki polskiego Wybrzeża, szerokie urokliwe plaże niczym nie ustępowały południowym plażom Francji czy Włoch, były puste i dzikie. Nadchodził czas mody na północne rejony kraju, stali bywalcy Ciechocinka, Zakopanego czy Truskawca zmienili zapatrywania i zaczęli promować nadbałtyckie Wybrzeże.


Historia malarstwa marynistycznego w okresie międzywojennym znalazła odpowiednią atmosferę i opiekę ze strony państwa. Ujawnił się solidny ośrodek zamiłowań marynistycznych, któremu prym nadawali utalentowani polscy malarze: Włodzimierz Nałęcz, Stefan Filipkiewicz, Władysław Jarocki, Zofia Stankiewicz, Marian Mokwa, Jerzy Rupniewski, Jaxa Soter-Małachowski, Franciszek Szwoch, Antoni Suchanek, Wojciech Weiss, Wacław Żaboklicki.

Antoni Kierpal, Holowniki na Motławie, akwarela, syg. A. Kierpal, Gdańsk

Pamiętam przed wielu, wielu laty moją wizytę w jednym z małych krakowskich antykwariatów i niepozorny obraz suszących się po połowie sieci przy brzegu. Smagane wiatrem sieci zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie od razu przypomniałem sobie wizyty z rodzicami nad morzem w Karwi. Obraz pamiętam, był autorstwa Władysława Jarockiego jednego z tych polskich malarzy, który jako jeden z pierwszych odkrywał w 1922 roku polskie Wybrzeże. Przyjeżdżał wraz z żoną do Rozewia. Nagle niczym południowe wybrzeża Francji nad Morzem Śródziemnym czy północne wybrzeża Bretanii nad Oceanem Atlantyckim zamieniły plaże „Jasnego Wybrzeża” i Półwyspu Helskiego w modne miejsca wypoczynku i pracy malarskiej. Na całe lato z rodzinami zjeżdżali artyści nie rzadko szybko budując sobie pracownie i sprzedając w małych galeryjkach obrazy powstałe podczas wakacyjnych plenerów. Marynistyka zaczęła być doceniana. Swoje domy budują Włodzimierz Nałęcz w Lisim Jarze, Wojciech Kossak w Juracie, Stefan Filipkiewicz i Jadwiga Wysokińska* w Jastrzębiej Górze, Franciszek Szwoch w Hallerowie, Karol Klukowski i Ignacy Klukowski w Jastrzębiej Górze, Teodor Ziomek w Helu, pracownie wynajmują; Michalina Krzyżanowska, Zofia Stankiewicz, Wojciech Weiss, Eugeniusz Dzierzencki, Antoni Kierpal i wielu innych.


Antoni Kierpal może nie zrobił kariery w wymiarze artystycznym, nie przebił się przez znakomitości polskiego malarstwa marynistycznego. Niewątpliwie jednak należy pamiętać o tym artyście. Malował bardzo nierówno i przez obrazy powiedzmy nieco słabsze czasami przebijają się obrazy prezentujące jego talent. Przykładem takiej pracy może być obraz „ W zrujnowanym Gdańsku”. Obraz przedstawia leżący w gruzach wielki dzwon kościelny i słabo zauważalną w prawym dolnym rogu, starszą zatroskaną kobietę siedzącą w zgliszczach świątyni. W dali widać ruiny Wielkiego Młyna i Kościół św. Katarzyny w Gdańsku. Scena robi duże wrażenie.

Antoni Kierpal, W zrujnowanym Gdańsku, 1946, olej, płótno, opis obrazu na odwrocie


Podobne obrazy przedstawiał Stanisław Rolicz oraz w dwóch czy trzech obrazach olejnych Ignacy Klukowski z 1945 roku. Na odwrocie obrazu znajduje się napis zrobiony zielonym flamastrem przez żonę artysty, Sabinę: „Malował A. Kierpal 1946 r. Gdańsk”. Antoni Kierpal pozostaje nadal tajemniczym malarzem dwudziestolecia międzywojennego czekającym jeszcze na swoje odkrycie. Prace artysty znajdują się w Muzeum Narodowym w Szczecinie i w kolekcjach prywatnych, dzięki którym mogę zaprezentować te trzy obrazy.

* Karol Klukowski „Zapiski Puckie” nr 19/2020, „Artyści międzywojennego dwudziestolecia na Jasnym Wybrzeżu”

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam