Gdańska Teka Autolitografii Antoniego Suchanka

Pisząc o graficznych tekach poświęconych Gdańskowi nie sposób nie rozpocząć od dzieła Johanna Carla Schultza „Danzig und Seine Bauwerke” („Gdańsk i jego budowle” - 54 akwaforty, które ukazały się w trzech tekach przygotowanych między 1855 a 1867 rokiem, później wielokrotnie wznawiane).


Johann Carl Schultz przedstawił w nich przedproża, bramy, wnętrza naw kościelnych oraz budowle Starego Miasta, łącząc walory artystyczne z historyczną wartością zabytków. Inną ważną graficzną teką prezentującą Gdańsk jest praca Leona Wyczółkowskiego, na którą składa się 20 autolitografii. Praca ukazała się w 1909 roku i prawdopodobnie została stworzona bezpośrednio po pobycie artysty w Połądze. Biografowie artysty nie poświęcają wiele miejsca okolicznością jej powstania. Wiadomo, że od początku XX wieku artysta praktycznie wyłącznie przestawił się na prace graficzne. Teka Gdańska jest jedną z 15 tek przygotowanych przez Wyczółkowskiego. W swoich badaniach nad technikami graficznymi osiągnął on wielką biegłość. Interesowała go architektura w kontekście patriotycznej symboliki polskich miast położonych wzdłuż nurtu Wisły, Gdańsk był pierwszy na tej liście. Artysta operował doskonałym różnicowaniem światła, szeroka gamą tonów i półtonów, osiągnął wyjątkową warsztatową biegłość, stał się wyjątkowym mistrzem polskiej grafiki.

Antoni Suchanek, Kościół NMP i Kaplica Królewska, litografia, 1957



Ławeczka Antoniego Suchanka przy molo w Orłowie


Jednym z jego uczniów był Antoni Suchanek. W drugiej połowie lat 20. XX wieku już po zakończeniu nauki w Krakowskiej ASP i studiach w klasie prof. Mehoffera i prof. Axentowicza na dalsze pogłębianie umiejętności graficznych, Suchanek udał się do Leona Wyczółkowskiego. Artyści spotykali się w Gościeradzu pod Bydgoszczą gdzie młody twórca nabierał biegłości, doświadczenia i rozwijał swoją osobowość. Fascynował się starszym kolegą i tak jak on doskonalił umiejętności w posługiwaniu się bardzo trudna techniką litografii. Mieszkając w Bydgoszczy Suchanek coraz częściej przyjeżdża nad morze, bywa w Sopocie, Orłowie, Gdańsku i na Półwyspie Helskim, ale tak modna marynistyka w tym czasie nie staje się jedynym tematem jego prac.

Antoni Suchanek, Panorama Gdańska, litografia, 1957



Okładka teki


Jest malarzem wszechstronnym. Maluje portrety, pejzaże, sceny rodzajowe, dużo rysuje. Jest aktywny, wystawia, pracuje w warszawskiej „Zachęcie”, organizuje tam wiele wystaw marynistycznych. W pierwszych dniach wojny, zabezpiecza i wywozi z Zachęty wybitne polskie dzieła sztuki. Trafia na Pawiak i do Oświęcimia. Dzięki działaniom rodziny wychodzi na wolność. Dalej maluje i przyjeżdża na Wybrzeże gdzie po wojnie osiedla się w Orłowie. Staje się kronikarzem, dokumentuje powstający ze zgliszcz Gdańsk, Gdynię i okolice. Wraz kolegami artystami tworzy w Gdyni grupę skupiającą Polskich Marynistów Plastyków, w której skład wchodzą: Franciszek Szwoch, Stanisław Rolicz, Eugeniusz Dzierzencki, Marian Mokwa, Jan Gasiński. W kawiarni „Cyganeria” w Gdyni organizują pierwsze wystawy.

Antoni Suchanek, Droga Królewska, litografia, 1957



Antoni Suchanek, Berlinki nad Motławą, litografia, 1957


Antoni Suchanek podobnie jak jego mistrz Leon Wyczółkowski wydaje serię tek graficznych i pocztówek. Staje się mistrzem architektonicznych widoków polskich miast. Tworzy w Warszawie, Poznaniu, Szczecinie, Łodzi. W 1957 roku ukazuje się wspaniała teka „Gdańsk 1957” na którą składa się 12 autolitografii. Wydawnictwo sygnowane „Desa, Gdynia” w nakładzie numerowanym ukazuje się w ilości 370 egzemplarzy z czternastoma egzemplarzami specjalnymi, opatrzonymi słowem wstępnym przez Witolda Mężnickiego, księgarza i dziennikarza gdańskiej prasy. Mężnicki pisze „Patrzy jak z gruzów powstają do nowego życia całe partie miasta. Patrzy i rysuje”… Widzimy nie tylko charakterystyczne miejsca oczami artysty w 1957 roku, ale także miejsca, które pamięta z pierwszego pobytu w nadmotławskim grodzie jeszcze należącym do tworu Wolnego Miasta Gdańska. Suchanek oddaje realistyczny obraz ówczesnego Gdańska, nie szuka nowych konwencji, dotyka sedna, faktu tak jak jego mistrz Leon Wyczółkowski. Oddziałuje na odbiorcę prawdą, nie wychodzi poza utarty graficzny kanon, nie upiększa gdańskich pejzaży, w których pojawiają się popalone mury Starego Miasta przypominające niedawno zakończoną wojnę.


Antoni Suchanek, Katedra Oliwska, litografia, 1957


Patrząc i oglądając litografie Suchanka nie sposób nie odnieść ich do prac Wyczółkowskiego z 1909 roku, wspaniałych ujęć Gdańska, które w nowej rzeczywistości z wielkim artystycznym kunsztem umiał oddać Antoni Suchanek, artysta, o którym warto i trzeba pamiętać.

Stanisław Seyfried

Teka należy do zbiorów Andrzeja Walasa

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam