Najnowszym nabytkiem kolekcji malarstwa Andrzeja Walasa jest dzieło Paula Friedricha Meyerheima zatytułowane „W zagrodzie”. Olbrzymich rozmiarów obraz (133 x 233) prezentowany był na Międzynarodowej Wystawie Sztuki – Berlin 1896. Dzieło wraz ze zdjęciem znajduje się w katalogu wystawy pod numerem 1504.
Wystawa miała miejsce w maju i czerwcu 1896 roku a ekspozycja odbyła się z okazji dwustulecia powstania Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie i przeszła do historii europejskiego malarstwa. W wystawie brali udział również polscy malarze: Aleksander Augustynowicz, Alfred Wierusz-Kowalski, Kazimierz Pochwalski oraz Olga Boznańska, Józef Chełmoński i Julian Fałat.
Obraz Paula Meyerheima akurat na tej wystawie nie został zauważony i nagrodzony, ale ta rodzajowa scena daje wyraz wielkich możliwości artysty. Po latach obserwacji, gruntownych studiów oraz znajomości zachowań i charakteru domowego ptactwa panorama wiejskiej zagrody mogła oddać rzeczywisty klimat wiejskiego podwórza. W rodzajowym malarstwie Paula Meyerheima ptaki i dzikie zwierzęta odgrywają naturalną rolę jako temat sam w sobie. Malarz odnosi się z pełnym zachwytem do piękna i siły również dzikich zwierząt, które miał możliwość obserwacji w berlińskim ogrodzie zoologicznym.
Paul Meierheim należał do najwybitniejszych malarzy niemieckich. Żył na przełomie wieku XIX i XX. Urodził się w Berlinie, ale jego dziadek Karl Friedrich pochodził z Gdańska. Rodzina przywędrowała ze Skandynawii i osiadła w bogatym hanzeatyckim mieście. Karl był malarzem portrecistą uznanym dekoratorem, szanowanym mistrzem cechu malarzy miejskich. Wykonywał wiele zleceń renowacyjnych w kościołach, kaplicach i klasztorach. Od 1831 do 1834 był dyrektorem Królewskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku. Karl Friedrich miał czterech utalentowanych synów. Najbardziej znanym obok Friedricha Eduarda, był jego drugi syn Wilhelm Alexander (1815-1882) oraz Hermann Robert (1829-1880), czwartym synem był Gustav Adolf (1816-1894), o którym wiadomo najmniej był malarzem architektury i prawdopodobnie konserwatorem. Wszyscy byli artystami. Trzecie pokolenie rodziny Meyerheimów stanowili ich synowie: Friedricha Eduarda - Franz Eduard (1838-1880) i Paul Friedrich (1842-1915), Wilhelma Alexandra - Paul Wilhelm, czynny w Berlinie (1842-1905)) oraz Gustava Adolfa - Robert Gustav (1847-1920). Wspólną cechą ich twórczości była wierność przyrodzie i mocne przesłanie romantyczne.
Drugi syn utalentowanego Friedricha Eduarda - Paul Friedrich stał się najwybitniejszą postacią rodu Meyerheimów. Urodził się już w Berlinie w 1842 roku, ale sentyment do Gdańska pozostał, stąd pochodziła jego babka, dziadek, matka i ojciec. Od czasu do czasu bywał w Gdańsku, po śmierci swego ojca przyjechał do Muzeum Miejskiego by podarować 85 rysunków ojca.
Malarstwo Paula już od najmłodszych lat wyróżniało się i stanowiło dla krytyków temat poważnych rozpraw. Należał do wyjątkowych osobowości świata sztuki był otwarty, serdeczny i naturalny, jego wyjątkowy talent nie wpłynął na poczucie wyższości artystycznej mentalności. Od dziecka interesował się hodowlą ptaków, zachwycał się gołębiami, ziębami i kanarkami już później w jego pracowni stało kilka klatek ptaków, świat zwierząt poza malarstwem wypełniał jego życie. Wkrótce stał się stałym bywalcem ogrodu zoologicznego w Berlinie, do którego miał wolny wstęp. Martin Lichtenstein dyrektor berlińskiego ZOO biolog, lekarz i podróżnik był zaprzyjaźniony z artystą. Często wspólnie ćwiczyli, Paul na wiolonczeli, a Martin śpiewał. W próbach kwartetu smyczkowego brał udział jeszcze brat Paula, Franz znakomity malarz scen rodzajowych.
Edukację malarską Paul rozpoczął od nauki rysunku u swego ojca, później uczęszczał od 1857 do 1860 roku do Berlińskiej Akademii Sztuki pilnie studiując anatomię zwierząt. Zawsze preferował malarstwo z natury niż rysunków czy zdjęć. Pierwszym prawdziwym obrazem była namalowana dopiero w wieku 18 lat scena zatytułowana „Pies i małpa” oraz seria pejzaży stworzona w górach Harzu, która przyniosła niespodziewane honoraria. Kolejną podróżą był rejs korwetą wojenną z Gdańska do portów Norwegii. Następnie artysta odwiedził wystawę w Londynie, skąd udał się do Plymouth i Portsmuth, Cherburga, Brestu i przez Isle of Wight udał się do Bretanii. W następnym roku zawędrował do Tyrolu gdzie przebywał u znajomych by w końcu zawędrować do Szwajcarii i Holandii. Podczas tych pierwszych podróży wypracowywał swój własny styl, ale nie poszukiwał ciekawych regionów, dzikiego romantycznego morza, ani sztywnej wzniosłości alpejskich szczytów lecz martwej natury w lesie czy w polu, codziennego zgiełku ludzi, ale przede wszystkim zwierząt. Wzruszały go zwykłe pola różnych upraw układające się w harmonijną kolorystykę. W Bretanii nie przyciągała go plaża z klifami lecz stare zniszczone gospodarstwa. W Monachium nie chodził do Pinakoteki, lecz odwiedzał zwykły cyrk z pogromcą dzikich zwierząt, dzięki czemu namalował serię bardzo udanych obrazów prezentujących wyczyny artystów cyrkowych.
Meyerheim nie odtwarzał realistycznych sytuacji choć takimi mogły się zdawać, tworzył je na nowo, wkładał swoją wirtuozerię i magię nadawał im prawdę artystyczną. Nie był filozofem, malował dowcipnie. Miał dość poczucia piękna, aby nadawać swojej sztuce wieczną prawdę. Mocno ograniczał tematy ale właśnie w tym poszukiwał bogactwa inwencji, był subtelny, posługując się magią kolorów. Ze zwykłych sytuacji tworzył interesujące sceny, na przykład tematem staje się stary handlarz kóz wędrujący po wsi ze swoim stadem, pogromca zwierząt, rybacy przy naprawie sieci, małpy, kury, kaczki czy lwy. Zwierzęta żyją, zieleń pachnie, drzewa szumią, uczucia przebijają się do widzów. Artysta wiedział jak wykorzystać swój talent, aby wygrać mnóstwo nowych wdzięcznych motywów.
Był wielkim obserwatorem, stąd jego sceny uważane są za perłę malarstwa gatunkowego i jako niemiecki malarz dzięki tej sztuce zdobył wielką sławę. Artysta zafascynowany był również wielkością wielkich maszyn parowych. Cykl siedmiu dużych obrazów przedstawiających potęgę lokomotyw parowych namalowany w latach 1873-76 dla zaprzyjaźnionej bogatej rodziny właścicieli firmy Borsig Werke produkujących lokomotywy kolejowe prezentowany był po latach w 1912 roku na Wielkiej Berlińskiej Wystawie Sztuki. Obrazy namalowane na miedzi pierwotnie prezentowane były w ogrodowej altanie posiadłości rodziny Borsig. Dziś obrazy oglądać można w Muzeum Miasta Berlina w dzielnicy Mitte.
Malarz obsypywany wieloma nagrodami, doświadczony wielkim splendorem jednak najlepiej czuł się we własnym domu i towarzystwie swoich przyjaciół do których należeli wybitni malarze Adolf Menzel, Gustav Richter i Wlhelm Scholz. Często wieczorami wspólnie jeszcze w towarzystwie słynnego gdańszczanina, malarza Eduarda Hildegrandta, wypijali wieczorem piwo, zamieniali uwagi na temat sztuki i od rana znowu malowali. Paul Friedrich Meyerheim zmarł w Berlinie w roku 1915.
Stanisław Seyfried
Fot. Obrazy pochodzą z kolekcji Andrzeja Walasa