Johann Carl Schultz – Neapolitańskie widoki

W ostatnim czasie prywatne zbiory gdańskiego malarstwa wzbogaciły się o kilka znakomitych pozycji. Dwóch kolekcjonerów z Wybrzeża zakupiło na europejskich aukcjach sztuki przynajmniej kilka bardzo dobrych obrazów. Po pandemii sytuacja się nieco zmieniła, ceny zmalały i czas sprzyjał nabywaniu dobrej sztuki. Wymienię tylko kilka prac, których waga artystyczna stanowi znaczną wartość, biorąc pod uwagę w niektórych sytuacjach okazyjną ich cenę.

 

Bardzo przypadł mi do gustu pejzaż Wilibalda Wernera, gdańskiego malarza zatytułowany Park Oliwski, to nie jest nadzwyczajne dzieło, ale może się podobać, poza tym widoki Oliwy nadal wzbudzają duże zainteresowanie.


Innym obrazem jest określony przez sprzedającego, niemiecki dom aukcyjny, wizerunek kobiety ubranej w kaszubski strój ludowy. Trudno zgodzić się z taką interpretacją, ponieważ równie dobrze kobieta z portretu może być ubrana w strój warmiński. Sprawa wymaga wyjaśnienia. Jednak jedno jest pewne, autorem obrazu jest Louis Friedrich Sy, przez szesnaście lat pierwszy kustosz Muzeum Miejskiego w Gdańsku w latach (1871-1887).


Dużą uwagę zwraca również inny portret przedstawiający gdańskiego kupca Arthura Kleina. Portret namalowany przez malarza pochodzenia żydowskiego, wybitnego Henryka Berlewiego. Obraz namalowany w 1917 roku pochodzi z początkowego okresu jego twórczości i poszukiwań realistycznych.


Dwa najważniejsze zakupy zostawiłem na koniec. To nieznany autoportret Jacka Malczewskiego z 1902 roku oraz panoramiczny pejzaż gdańskiego malarza Johanna Carla Schultza „Widok na Zatokę Neapolitańską z Wezuwiuszem”.

Johann Carl Schultz, Widok Zatoki Neapolitańskiej z Wezuwiuszem, płótno, olej


O dziełach Malczewskiego i Berlewiego już pisałem w poprzednich felietonach, natomiast obraz Johanna Carla Schultza to pejzaż w pewnym sensie będący kontynuacją znanego krajobrazu znad Zatoki Neapolitańskiej „Pinie z Neapolu”. Oba obrazy namalowane zostały prawie w tym samym czasie a więc około 1863 roku. „Pinie z Neapolu” prezentowałem już w 2013 roku i pamiętam, że dzieło zrobiło na naszych czytelnikach duże wrażenie.


”Widok na Zatokę Neapolitańską z Wezuwiuszem” to podobny obraz i prezentuje w całej okazałości niebiański widok, ale takie są włoskie pejzaże, które chętnie znajdowały miejsce w bogatych mieszczańskich domach ówczesnej Europy. Z dużą swobodą namalowany pejzaż, z dwiema dominantami, tarasem z altaną nadbrzeżnego pałacu, dziś miejsce zajmowane przez wykwintny hotel, oraz fortecą Castello Dell ’Ovo (Zamek na jajku), to najstarsza część Neapolu. Na malutkiej wysepce, dziś połączonej groblą ze stałym lądem, w VI w. p.n.e. powstało centrum miasta, a w XV wieku wybudowano dzisiejszy kształt zamku. "Zamek na jajku" spełnia dziś rolę kulturalną, bowiem znajdują się tu galerie sztuki. Z lewej strony widoczne są zabudowania Starego Miasta, dzielnicy Santa Lucia. W oddali po drugiej stronie zatoki widoczny jest wulkan Wezuwiusz.

Johann Carl Schultz, Widok Zatoki Neapolitańskiej, fragment


Obraz namalowany w 1863 roku prawdopodobnie już w gdańskiej pracowni artysty z wykorzystaniem odręcznych szkiców, oddaje atmosferę pejzaży malowanych pod koniec XVIII wieku. Bardzo modne włoskie widoki zamków, pałaców, małych portów powstawały wzdłuż wybrzeża Morza Tyrreńskiego. Scena zawiera również rodzajowy sztafaż. Grupa postaci na tarasie w tradycyjnych strojach tańczy ludowy taniec. W innym miejscu zatoki na brzegu rybacy pracują przy swoich łodziach, obok wypoczywają gapie obserwując pracę rybaków. Całość sceny skąpana w słońcu i mieniącym się lazurem Zatoki Neapolitańskiej, gdzieniegdzie pojawia się nadmorska zieleń kontrastująca z błękitnym niebem, jawi się piękny malowniczy krajobraz.


Jego wymiary 36,5x154,5 wyraźnie wskazują na panoramiczny widok, idealnie nadający się do upiększenia salonu. Trudno przypuszczać, aby obraz był namalowany podczas pleneru bowiem lata jego powstania warunkują czas pobytu Schultza w Gdańsku. Jego podróż do Włoch miała miejsce w 1826 roku i artysta gościł wówczas w Neapolu. Schultz malując dzieło był już dyrektorem Królewskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Johann Carl Schultz, Widok Zatoki Neapolitańskiej, fragment


Przypominając sylwetkę artysty najwybitniejszego twórcy XIX wiecznego Gdańska, warto wspomnieć, że był on również wychowawcą znakomitych gdańskich malarzy: Adama Juchanowitza, Carla Gustava Roddego, Ludwiga Pietscha, a także Wilhelma Augusta Stryowskiego. Sam był uczniem w Gdańsku, Johanna Adama Breysiga, w Berlinie pejzażysty Petera Ludwiga Lütke, a później w Monachium, malarza architektury Dominica Quaglio.


W 1832 roku przeprowadził się wraz z rodziną do Gdańska, aby objąć stanowisko dyrektora szkoły artystycznej o statusie szkoły półwyższej, które zresztą piastował do końca życia. Schultz zgodnie ze swoim wykształceniem był orędownikiem malarstwa architektoniczne oraz pejzażowego.

Johann Carl Schultz, Pinie z Neapolu, olej, płótno


Podczas swojej wieloletniej służby dla Gdańska piastował wiele funkcji, bowiem od 1835 roku działał w Towarzystwie Przyjaciół Sztuki, a od roku 1856 w Towarzystwie Ochrony Pomników Budownictwa i Sztuki, cały czas malując. Podczas pracy nad dziełem swojego życia - trzema albumami akwafort, ukazujących się od 1855 do 1867 roku, a zatytułowanych „Danzig Und Seine Bauwerke” (Gdańsk i jego budowle - 56 akwafort), powstały „Pinie z Neapolu” oraz „Widok Zatoki Neapolitańskiej z Wezuwiuszem” Schultz był wielkim orędownikiem idealnej natury, idealnej prawdy w malarstwie. Często wyglądającej lepiej niż w rzeczywistości.

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam