„Ignacy Klukowski, Pomorzanin z wyboru”

Ukazała się kolejna publikacja poświęcona Ignacemu Klukowskiemu (1908-1978), polskiemu malarzowi osiadłemu po wojnie na Wybrzeżu. Malarzowi, którego dopiero dziś szerzej poznajemy. Dzięki zaangażowaniu rodziny i udostępnieniu twórczości odkrywamy artystę, który do tej pory pozostawał w cieniu gdańskiego malarstwa.


Artysta z École des Beaux-Arts
Klukowski nie znalazł w oczach prominentnych działaczy kultury minionego czasu odpowiedniej oceny. Pochodził z Kresów Wschodnich, cały majątek rodzina pozostawiła w Łotwiankach na Litwie, a Gdańsk okazał się nowym miejscem życia, pracy i twórczości.
Doskonale wykształcony, po Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie i pracowni wybitnego prof. Ludomira Sleńdzińskiego, swoje umiejętności uzupełniał w Paryżu w École des Beaux-Arts, gdzie wykładowcą był Paul Albert Laurens, znany francuski malarz, portrecista, malarz scen rodzajowych. Po śmieci prof. Laurensa przyjął go do swojej pracowni inny francuski twórca prof. Louis Roger.

Ignacy Klukowski, Ruiny - Starówka Gdańska, Gdańsk 1946, reprodukcja "Teka Gdańska"


Coraz większe doświadczenie pozwalało Klukowskiemu znacznie rozszerzyć swoje umiejętności, francuska krytyka pisząc o polskim artyście zauważyła, że nie komplikuje swojej sztuki, wypowiada się w sposób prosty, szczery i przejrzysty. Prezentuje delikatną wrażliwość i jest bardzo ekspresyjny, szczególnie w rysunkach.

Ignacy Klukowski, Portret Pani D., Paris 1937, reprodukcja "Teka Gdańska"


Pierwszy okres twórczości artysty w Paryżu kieruje go w stronę portretu, kierunku najbardziej odpowiadającego jego zdolnościom i talentowi. Wielka osobowość artystyczna rozwija się w zaciszu pracowni. Jednak kolejne wystawy przynoszą w Salonie Przyjaciół Sztuki w Wersalu zasłużony sukces. Jego obrazy ”Portret Mężczyzny” oraz ”Pejzaż Rzymu” zostają nagrodzone Złotym Medalem tak zresztą jak kolejne dwa, wyróżnione w Salonach Paryskich: „Portret Pani D.” i obraz „Murzynka”, natomiast „Portret Mnicha” nagrodzony również podczas tych ekspozycji potwierdził jego dojrzałość malarską. Tak przygotowany do rozpoczęcia kariery Klukowski przed samą wojną powrócił do Polski.

Ignacy Klukowski


W wielkim świecie
Z okładki pierwszej strony wydawnictwa spogląda elegancki mężczyzna, dystyngowany, nienagannie ubrany, widać paryski styl, choć zdjęcie zostało zrobione w Wilnie, prawdopodobnie podczas jednego z pobytów artysty w Polsce. Scena wydaje się być wyjęta z filmu „Casablanka” z odtwórcą głównej roli Humphreyem Bogartem. Zdjęcie młodego polskiego malarz powtarzane w kilku dotychczasowych publikacjach o nim staje się kultowym ujęciem polskiej bohemy w Paryżu. Jednak dopiero teraz jego osoba staje się zauważona i doceniona.

Ignacy Klukowski, nagrodzony portret "Mnich" Paris 1936, reprodukcja "Teka Gdańska"


Przypomnę, że jako młody malarz miał kontakt z wielkimi osobowościami polskiej sztuki w Paryżu począwszy od Józefa Pankiewicza poprzez Olgę Boznańską, Konstantego Brandla, Adama Stykę, Tytusa Czyżewskiego po Wandę Jurgielewicz, Wacława Zawadowskiego i Franciszka Blacka. Ignacy Klukowski jednak pamiętał zawsze i doceniał rolę jaką odegrały w jego karierze wileńskie studia, zajęcia z takimi osobowościami polskiej sceny malarskiej jak jego profesorowie Ludomir Sleńdziński, Ferdynand Ruszczyc, Tymon Niesiołowski i Bronisław Jamontt. Jednak powojenna twórczość marginalizowana przez władze, ze względu na pochodzenie nie pozwoliła artyście właściwie rozwinąć skrzydeł.

Ignacy Klukowski, Stocznia we Władysławowie, olej, płótno, wł. Urząd Miasta Władysławowo


W Gdańsku
Jego powojenne architektoniczne pejzaże są wyjątkowym dokumentem zniszczonego Gdańska. Klukowski namalował ich wiele, dziś przedstawiają wyjątkową dokumentację, a jednocześnie są artystycznymi dziełami sztuki. Jedną z pierwszych wystaw w mieście, w roku 1946 artysta zorganizował we Wrzeszczu, w dziś już nieistniejącym budynku mieszczącym sklep papierniczy Pana Leśkiewicza, na rogu ulicy Grunwaldzkiej i Do Studzienki.

Ignacy Klukowski, Wnętrze Bazyliki Mariackiej, Gdańsk 1945, repr. "Teka Gdańska"


Klukowski podobnie jak jego wileńscy wykładowcy, największą wagę przywiązywał do kształtu plastycznego obrazu i poprzez prostotę odnajdywał wyraz, często sięgał po pewnego rodzaju monumentalność, która nie przeszkadzała w przemawianiu ekspresją. Paryskie studia ugruntowały w nim postawę, właśnie nie modernistyczną, a postawę twardych wyznawców tradycji. Wyrazem tej twórczości jest jego powojenne malarstwo. W pierwszym okresie tej twórczości odnajdujemy zapis stanu zniszczeń miasta. Utrwalał codzienne życie, malował portrety bliskich i znajomych, ale także rodzące się życie w portach, stoczniach, a także pracę rybaków, nie był dokumentalistą, tworzył swój artystyczny obraz tragicznie doświadczonego miasta. Nastrój obrazów budował z pomocą indywidualnej stylistyki wypracowanej w wieloletnich studiach w Wilnie i Paryżu, na tej podstawie wytworzył niepowtarzalny styl swojego malarstwa.

Ignacy Klukowski, Widok Gdańska, Gdańsk 1946, repr. "Teka Gdańska"


Jego dorobek dla władz był niezauważalny i nie doczekał się właściwego miejsca wśród gdańskich artystów. Dopiero dziś możemy docenić jego talent bowiem ostatnio ukazało się kilka wydawnictw jemu poświęconych, które przywróciły mu kluczową pozycję wśród powojennych twórców Wybrzeża. Niebawem ukaże się kolejna, biograficzna pozycja o Ignacym Klukowskim, którego starsi gdańszczanie pamiętają jako konserwatora zabytków. Wspomnienia o artyście, przygotowuje jego syn Karol Klukowski.

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam