Malarstwo Elbląskie XX wieku „Od Bertholda Hellingratha do Harrego Schultza”

Każde miejsce na ziemi ma swoją historię, mniej lub bardziej wstydliwą czasami chwalebną a czasami zwykłą. Zapomnienie, odcięcie się od korzeni nie ubogaca, nie rozwija, szczególnie kiedy mamy do czynienia z dokonaniami w sztuce godnymi naszej uwagi. Cykl wystaw “Sztuka Elbląska XX wieku” zorganizowanych przez Stowarzyszenie Klaster Biznesu Kultury “BizArt”, działające od niedawna w Elblągu po raz pierwszy próbuje pokazać dokonania sztuki elbląskiej końca XIX  i początku XX wieku. Pierwsza majowa wystawa już się odbyła, pokazano kilka obrazów  malarzy elbląskich działających na terenie Prus Wschodnich , Wolnego Miasta Gdańska i Niemiec. Do tej pory temat ten był  lekceważony, ignorowany, wstydliwie pomijany. Wydaje się, że zorganizowany w ubiegłym roku pokaz marynistyki europejskiej w „Galerii Zum” dał  asumpt do odczarowania rzeczywistości i pokazania korzeni, bardzo przecież znamienitych. Tak jak poprzednio i tym razem Krystyna Olechnowicz zawiadująca elbląską galerią, ponownie zaprosiła Sopocki Dom Aukcyjny do współorganizacji  ekspozycji. Obejrzeć  można 46 obiektów, w większości jest to malarstwo , ale są także akwaforty, litografie , fotografie a uzupełnienie stanowi bardzo ciekawy zbiór map  przedstawiających teren Żuław i Elbląga od XVII do XX wieku. Warto wspomnieć, że poza zbiorem Sopockiego Domu Aukcyjnego są także zbiory internetowej Sopockiej Galerii „Essey”, zbiory znanego gdańskiego kolekcjonera Andrzeja Walasa, oraz zbiory antykwariatu „Krak” z Ditzingen. Jak się okazało pozyskanie obiektów dla tej wystawy nie było proste, tym bardziej ekspozycja wydaje się cenniejsza. Przede wszystkim zobaczyć można dzieła Bertholda Hellingratha malarza urodzonego w Elblągu, który jako pięcioletni chłopiec wraz z rodzicami przeprowadził się do Gdańska. Do Elbląga powrócił z wielkim sentymentem po dwudziestu latach. Powstało wówczas wiele bardzo ciekawych prac , które dzisiaj są już wielka rzadkością, jednak  na wystawie    można zobaczyć  dwie akwaforty Hellingratha przedstawiające Żuławy.  Kościółek we wsi Wróblewo, położony nad kanałem i motyw  ze Świbna. Wielką rzadkość stanowią obrazy olejne elblążanina, na wystawie jest jeden, przedstawiający ulicę Piwną i kościół Mariacki w Gdańsku. Harrego Schultza, najbardziej rozpoznawalnego elbląskiego twórcę, reprezentują cztery obrazy. Jest obraz z jego wczesnego okresu, zatytułowany „Kąpiące się na plaży”, utrzymany w estetyce malarstwa impresjonistycznego, tak sporadycznie spotykanego w niemieckiej sztuce . Widok  ten jest wyjątkowym dziełem tej prezentacji, jest także mały obrazek, zatytułowany  „Wejście do portu”, prawdopodobnie wystawiany na wystawie  w monachijskiej  galerii „Glastpalast” w 1913 roku , na  której artysta został nagrodzony Złotym Medalem . Obok możemy zobaczyć dzieło, jakże charakterystyczne dla jego twórczości, typowy obraz marynistyczny,  ze względów ikonograficznych ważny dla Elbląga „Rudowęglowiec i loma”. Harry Schultz był jednym z niewielu  malarzy europejskich, który malował kutry zalewowe, kurońskie i wiślane lomy, budowane zresztą w pobliskiej stoczni w Tolkmicku przez Gottfrieda Modersitzki. Tolkmickie lomy widywałem jeszcze jedynie na obrazach Stanisława Borysowskiego i Gerharda Grafa . Harry Schultz zapewne należy do najwybitniejszych malarzy Elbląga. Warty jest uhonorowania w swoim mieście.  Inną mało znaną postacią a prezentowaną na elbląskiej wystawie jest Stanisław Chlebowski, malarz urodzony w pobliskim Braniewie, prezentujący wielką kulturę artystyczną, świetnie wykształcony, uczeń Lovisa Corintha, a zupełnie zapomniany, czeka na swoje odkrycie, tak jak wielu innych malarzy z tego regionu, o których będzie jeszcze czas napisać i przedstawić ich twórczość,  być może przy okazji następnej wystawy.  Inną grupę malarzy tworzą artyści malujący motywy elbląskie, a mający luźne związki z Elblągiem na przykład  Erich Scholtis , gdański malarz, uczeń słynnego ekspresjonisty niemieckiego Otto Mullera , mieszkający  przez dwa lata, od 1944 do 1945 roku w powiecie nowodworskim we wsi Przemysław, czy  jeden z najwybitniejszych malarzy gdańskich  Fritz  Heidingsfeld . Prace obu malarzy można zobaczyć na wystawie w Galerii ZUM.  Wielkie znaczenie dla  Elbląga miała bliskość  Królewca i miejscowej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie kształciło się  wielu elblążan, gdzie studiowało wielu wielkich malarzy europejskich takich jak : Kathie Kollwitz, Lovis Corinth czy Edward Bischoff. Wydaje się , że wystawa dla miasta i jego historii   stanowi dużą wartość,  przełamuje barierę zapomnienia i braku tolerancji dla historii, na którą przecież my współcześni nie mieliśmy wpływu, ale z której możemy mądrze korzystać. Warto kontynuować te prezentacje i zachować  je dla sztuki i kultury. Warto, również zainteresować młodzież, która powinna wiedzieć, że mieszka w mieście,  w którym jeszcze niedawno  kwitł  wielki przemysł , że wielkie kompanie żeglugowe miały tu swoje siedziby, że odbywały się prestiżowe zawody wioślarskie,  że rozwijała się kultura i sztuka. Jednocześnie, pamiętać trzeba ,że z Elbląga wyjeżdżały oddziały szturmowe SA, brunatne koszule  do  akcji pacyfikacji gdańskich Żydów. Niełatwą mamy historię ,  w każdym zakątku naszego kraju znajdą się dobre i złe karty, ale próbujmy się z nimi zmierzyć pamiętając o tych złych, pokazujmy dobre. Doskonałym przykładem są wystawy w Galerii Zum przywracające historii i pamięci wielu ciekawych, zdolnych i  wartościowych artystów pochodzących z Elbląga, o których tu na miejscu często niewiele wiemy.

Malarstwo Elbląskie XX wieku
Berthold Hellingrath - "Ulica Piwna i Kościół Mariacki", olej


Kąpiące sie na plaży
Harry Schultz "Kąpiące sie na plaży", olej


"Rudowęglowiec i loma"
Harry Schultz "Rudowęglowiec i loma", olej


5.07.2012 r.
Stanisław Seyfried          

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam