„Zawieszeni w przestrzeni czasu” – Barbara Ur Piwarska

Znakomita wystawia ”Linia i kolor”, wybitnego krakowskiego malarza Eugeniusza Gerlacha, przemknęła przez małą galerię ZPAP przy ulicy Mariackiej o wiele za szybko, jak na wakacyjny czas. Passa dobrych wystaw mimo wszystko nadal trwa. Teraz gdański okręg Związku Polskich Artystów Plastyków przygotował  kolejny intrygujący pokaz, tym razem Barbary Ur Piwarskiej, znanej na europejskich salonach artystki z Wybrzeża, żony Andrzeja Piwarskiego.

 

Historia ich małżeństwa, pracy twórczej i wieloletniego oddania się sprawom Polski w czasie stanu wojennego może posłużyć za scenariusz do arcyciekawego filmu o losach polskich artystów za granicą. ”Zawieszeni w przestrzeni czasu” to tytuł wystawy, która daje znać zaledwie w minimalnym stopniu o ostatnich dokonaniach artystki.

 

 

Jej bardzo ciekawe życie jak opowiada zaczęło się od pamiętnego momentu kiedy na początku lat 60-tych poznała Andrzeja. Podczas wakacji w Katowicach zobaczyła go jazzującego na pianinie. Od tego momentu są już razem.  „…W 1962 roku wzięliśmy ślub w klasztorze w Mogilnie, miejscowości, w której wówczas mieszkałam. Nigdy  nie zapomnę tego długiego czerwonego dywanu, który ciągnął się przez cały kościół.”
Ważnym momentem dla jej przyszłej kariery, w gdańskiej szkole plastycznej było przejście z Katedry Malarstwa prof. Władysława  Jackiewicza do pracowni  prof. Jacka Żuławskiego. Jak się jednak później okazało szkoła jedynie zaznaczyła właściwy kierunek poszukiwań artystycznych, a co najważniejsze nie zamknęła klapek wrażliwości na różne tendencje i techniki.

 

 

 

 

 

 

Dziś artystka zbliża się do jubileuszu 50-lecia pracy twórczej wciąż z nowymi pomysłami, wciąż z otwieraniem nowych przestrzeni, o których jeszcze wczoraj nie było mowy. „…Oczywiście, że zewnętrzny świat ma duży wpływ na to co robię, zrozumiałam to mieszkając kiedyś w Sztokholmie. Poznałam wówczas wspaniałych ludzi, a dzięki tamtejszej galerii „Latina” wylądowaliśmy z Andrzejem w Hiszpanii. To był czas wielkiej przygody, pracy, tworzenia i życia. Tam otworzyłam się na głębsze przemyślenia. Wielka wrażliwość zwykłych ludzi na sztukę utwierdziła mnie w sensie pracy artystów. Wracając do gdańskiej wystawy pokazuję teraz cykl  obrazów - rzeźb, które dzięki pewnym zabiegom formalnym otwieram na przestrzeń. Prace te również, jakby to powiedzieć buduję „do tyłu”. Cały czas pracuję nad tym bardzo ciekawym projektem. Nowa niezbadana przestrzeń jawi się poza obrazem, to mnie bardzo fascynuje. Cykl nosi tytuł  „Gra z przestrzenią”, moje budowanie sztuki wychodzi trochę dalej niż pewnego rodzaju iluzja. Również jako rzeźbiarkę interesuje mnie bardziej konkret. Mam jeszcze wiele siły, ale oczywiście jest jeden przypadek, który może zatrzymać wszelkie plany. Wiadomo, to jest śmierć. Egzystencja człowieka pojawia się coraz częściej w moich pracach. Ciągle jestem jeszcze na szczęście niespokojna i pełna werwy, na realizację czekają kolejne plany. ..”.  

 

 


Na wystawie obok cyklu „Gra z przestrzenią” prezentowane są wcześniejsze obrazy artystki, w których mimo wszystko dopatrzyć się można wpływów mistrzów koloru „szkoły sopockiej” . Widać również wpływ nurtu ekspresji i abstrakcji, które zawsze towarzyszą malarce w przemyśleniach nad filozofią budowania swojej wizji świata sztuki. Istotą jej twórczości pozostaje jednak ciągłe eksperymentowanie i niezależność w poszukiwaniu tej właściwej estetyki, która bardzo często rodzi się z przewidzianego chaosu. Wystawa prac Barbary Ur Piwarskiej wpisuje się w silny oraz bardzo zróżnicowany pod względem formalnym nurt wybrzeżowej sztuki 2014 roku .

Wystawa czynna będzie do 26 września.

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam