Zula Strzelecka – „oinkos, intonacje Natury”

„oinkos,  intonacje Natury” to tytuł ostatniej wystawy otwartej wieczorową porą, w czwartek 5 marca 2015 roku w Sopockiej  Państwowej Galerii Sztuki. Galerii, która od lat utrzymuje bardzo wysoki poziom wystawienniczy. Właśnie ostatnio tygodnik „Polityka” ogłosił tegoroczny ranking najlepszych polskich miejsc prezentacji sztuki. PGS w Sopocie tym razem uplasowała się na 4 miejscu za warszawskimi galeriami (Zachęta, CSW Zamek Ujazdowski, Muzeum Sztuki Nowoczesnej).  

 


„oinkos, intonacje Natury”, to wystawa prac zmarłej w 2012 roku sopockiej artystki Zuli Strzeleckiej. Malarki, twórczyni tkanin, scenografii, mody, a także autorki malowideł na ścianach odbudowywanych  po wojnie gdańskich kamieniczek. Państwo Strzeleccy prowadzili w Sopocie otwarty artystyczny dom, miejsce spotkań wielu polskich środowisk twórczych. Dom przy ulicy Obrońców Westerplatte, naprzeciwko powstałej zaraz po wojnie uczelni plastycznej. Dom, w którym latem spotykali się wybitni polscy twórcy: Parandowscy, Wiłkomirska, Waldorff, Hesse- Bukowska, Cybulski, Nacht-Samborski, Cybis, Potworowski, Zawadzka, Holoubek, Fijewski, Kobiela, Żuławski, Ostrowski, Studnicki. Pani Zula była żoną wybitnego polskiego artysty Mariana Strzeleckiego, który w swoim krótkim życiu, nie zdążył pokazać swoich olbrzymich możliwości. Artysta zginął w wypadku samochodowym w 1973 roku.

 

Zula Strzelecka

 

Otwarcie wystawy. Stoją od lewej strony: Wojciech Strzelecki - syn, Iwona Strzelecka -synowa, dyr. PGS w Sopocie Zbigniew Buski oraz wnuki: Tomasz, Andrzej i Jan

 

Muszę przyznać, że dawno nie widziałem tak wielu osób na wernisażu w sopockiej PGS. Może, rzeczywiście tylko podczas pobytu Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego, na otwarciu wystawy Iwana Ajwazowskiego i Teodora Axentowicza. Tłum, jak zdążyłem się zorientować, stanowiło w większości towarzystwo przyjaciół lub znajomych Pani Zuli, która była w Sopocie postacią rozpoznawalną i znaną. Często włączała się w życie społeczne miasta, choćby w ostatnich latach, przed śmiercią profesor Józefy Wnukowej.

 

Wojciech i Iwona Strzeleccy oraz kurator wystawy dr Dorota Grubba-Thiede

 

Zula Strzelecka, z cyklu obrazów monochromatycznych na tkaninie, 1967, zbiory rodzinne

 

Sama była artystką wielkiego formatu, osobą bardzo ciepłą, miłą, dbającą o rodzinę, dom i przyjaźnie. W swojej twórczości zarówno malarskiej jak i tej poświęcone tkaninie, nawiązywała przede wszystkim do motywów zaczerpniętych z otaczającej nas przyrody. Jej kompozycje charakteryzowały się wielką dbałością o szczegół. Inspirowała się barokowymi odniesieniami, często eksperymentowała również z abstrakcją, ale podstawę stanowiły prozaiczne motywy, jak kwiaty, liście  roślin, ptaki, ćmy, motyle. Sięgała również do estetyki dalekowschodniej. Wykonywała wielkoformatowe tkaniny – kołtryny, kilimy, makaty, kurdybany, kurtyny, stroje, pasy słuckie, tkaniny malowane. Wraz z gronem swoich koleżanek w Zakładzie Tkanin, powstałym przy uczelni na początku lat 50-tych, pod kierownictwem prof. Józefy Wnukowej, wykonywała drukowane tkaniny artystyczne. To one wówczas, obok malarstwa stanowiły o wysokim poziomie gdańskiej sztuki. W tym miejscu warto wspomnieć o wielowiekowych gdańskich tradycjach tkackich, o których mamy bardzo znikomą wiedzę. Praca Józefy Wnukowej, Zuli Strzeleckiej i wielu innych gdańskich artystek, specjalizujących się w tkaninie artystycznej, wpisała się w wielkie tradycje gdańskich XVIII-wiecznych pracowni tkackich Gescha czy Salzhubera.

 

Zula Strzelecka, Kwiaty i Kaktusy, tkanina malowana, 2000, zbiory rodzinne

 

Zula Strzelecka, Rysunek eksperymentalny, 1957-59, zbiory rodzinne

 

Niezmiernie interesujące prace Pani Zuli już same w sobie stanowią o atrakcyjności wystawy, jednak ta trudna materia jaką jest tkanina zawsze w takich sytuacjach sprawia wiele problemów. Trzeba przyznać, że pokaz został zaaranżowany w sposób atrakcyjny i ciekawy, choć niepozbawiony jest pewnych kontrowersji. Materiały filmowe dodały większej pasji odkrywania tamtej, jeszcze mało znanej rzeczywistości. Rzeczywistości artystycznego życia Sopotu lat 50-tych i 60-tych. To zasługa osób które wystawę zredagowały: Doroty Grubby-Thiede (autorka, rzetelnie przygotowanego katalogu), Emilii Grubby i Marii Zgirskiej, które odkryły przed widzami tylko fragment 70-letniej tradycji sopockiej sztuki, ale jakże ważny i istotny. Wielką pomoc w przygotowaniu wystawy i dociekaniu do prawdy okazała rodzina artystki: syn Wojciech również malarz, synowa Iwona oraz wnukowie Tomasz, Andrzej i Jan Strzeleccy.

 

Zula Strzelecka, Kompozycja abstrakcyjna, tkanina malowana, sitodruk, lata 70, zbiory rodzinne

 

Zula Strzelecka, Parasol, gobelin, 1970, zbiory rodzinne

 

Na takie wystawy chodzi się z wielką przyjemnością. Polecam, to trzeba zobaczyć. Na zakończenie jeszcze jedna sprawa, o której często przypominam. Jak wiele postaci w Sopocie czeka jeszcze na taką prezentację i jakże byłoby dobrze, aby wreszcie sopocka sztuka doczekała się swojego muzeum.

 

Zuzanna Strzelecka („Zula”)
1924 Wilno - 2012 Sopot
Studiowała malarstwo w gdańskiej PWSSP w pracowni prof. Artura Nacht-Samborskiego oraz tkactwo dekoracyjne w pracowni prof. Józefy Wnukowej. Dyplom uzyskała w 1955 roku. W latach 1950-1957 pracowała w zakładzie naukowo-badawczym tkaniny dekoracyjnej przy PWSSP w Gdańsku. Była żoną malarza Mariana Strzeleckiego (1924-1973).



Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam