„Burżuazyjna ideologia koloryzmu” - Weekend ze „szkołą sopocką”

Już od poniedziałku w sopockim klubie „Sfinks 700”, będzie można zobaczyć olejny szkic Aleksandra Kobzdeja do obrazu „Podaj cegłę”, namalowany w 1949 r.. Sam obraz posiada w swoich zbiorach Muzeum Narodowe we Wrocławiu, ale szkic tego sztandarowego dzieła socrealizmu, prezentuje się równie dobrze, a może nawet lepiej, bowiem został namalowany jeszcze swobodniej.

 


Obrazy autorstwa Aleksandra Kobzdeja „Podaj cegłę” i Stanisława Michałowskiego  „Zwózka buraków”, przedstawicieli szkoły sopockiej, w 1950 roku otrzymały ex aequo III nagrodę na I Ogólnopolskiej Wystawie Plastyki w Warszawie. Wystawa była częścią III Festiwalu Plastyki w Sopocie odbywającego się od 18 kwietnia do 10 października. Trzynaście wystaw złożyło się na jej program, od wystawy grafik Goi po malarstwo Piotra Michałowskiego.  


Tak się złożyło, że słowo wstępne do katalogu festiwalu w części OWP napisał Aleksander Kobzdej,  który tak zakończył swój tekst: „(…) Rozmaitość podejścia do tematu pokazuje jak bardzo różnymi drogami podchodzą plastycy polscy do socjalistycznego realizmu. Nowa tematyka, nowa treść w konsekwencji powoduje walkę o nową formę, która ściśle i nierozerwalnie z nią się wiąże. Wystawa jest początkiem walki o znalezienie właściwej nowej formy, dla ideowej treści socjalistycznego realizmu (…)”. Wystawie towarzyszył Zjazd ZG ZPAP. Ówczesny przewodniczący związku Juliusz Krajewski sprawę wprowadzania nowych idei do polskiej sztuki widział już nieco ostrzej: ”( …) I Ogólnopolska Wystawa Plastyki jest zamknięciem okresu oddziaływania na naszą sztukę burżuazyjnych ideologii koloryzmu i modernizmu . W wyniku ostrej walki z tymi formalizmami został ujawniony ich reakcyjny charakter, wrogi człowiekowi, wrogi pokojowemu dążeniu do socjalizmu, wrogi wszelkiej radości życia. Wystawa jest pierwszym krokiem w kierunku realistycznego odtworzenia człowieka, i mimo wielu błędów, da silną podstawę do dalszej pracy, pozwoli na przedyskutowanie metod pracy, umożliwi planowe doskonalenie swojej sztuki plastykom (…)”.

 

Pierwsza strona katalogu. Projekt autorstwa prof. Jacka Zdybla



 

Dyskusja wśród elit partyjnych, krytyków sztuki jak i samych artystów prowadzona była w sposób tendencyjny, ale fachowy. Świetnie oddaje to w swojej książce „Malarstwo gdańskie 1945-1959 - ludzie, słowa i obrazy" Elżbieta Kal. Praca ta obok książki Zofii Watrak „Wybory i przemilczenia. Od szkoły sopockiej do nowej szkoły gdańskiej" stanowi najpoważniejszą analizę sopockiego malarstwa. Dziś w 70-tą rocznicę powstania  „szkoły sopockiej” doczekaliśmy się kolejnych dwóch wystaw prezentujących obrazy, atmosferę i  klimat  tamtego okresu. Szeroko już o nich pisaliśmy. Przypomnę tylko, że wystawy odbędą się - pierwsza w Willi Bergera; „Love Me Or Leave Me”. Od 13 czerwca prezentowany będzie pokaz multimedialny, a od 15 czerwca w klubie „Sfinks 700” „Szkoła Sopocka - między sztuką a polityką” - pokaz obrazów namalowanych w latach  1945-1959. Wystawy potrwają tylko do 18 czerwca, ale towarzyszyć  będzie im katalog, który w sposób interesujący i niezwykle ciekawy przeniesie nas do Sopotu sztuki lat czterdziestych i pięćdziesiątych.  


Bardzo trafną analizę tych trudnych lat dla sztuki polskiej dał prof. Paweł Banaś właśnie w recenzji książki Elżbiety Kal. „(…) (Szkoła Sopocka) komentowana do znudzenia z pozycji socrealistycznej doktryny lecz także podziwiana z racji późniejszej metamorfozy okresu Piotra Potworowskiego była często przedmiotem powierzchownych, tendencyjnych, jednostronnych, a także zwyczajnie głupich interpretacji, płaskich dowcipów, niewybrednego szyderstwa i lekceważenia. Jednym słowem była „łatwa ofiarą”, co nie ułatwiało rzetelnego rozeznania jej zasług, odmienności i oczywistych mankamentów (…)”.  Sama zaś Elżbieta Kal w swojej pracy tak oddaje moment najbardziej  interesujący nas  przeciętnych czytelników i tylko nieco zorientowanych w temacie. „(…) Porębski (Mieczysław - historyk sztuki - dop. red.) stawiał wnioski zbieżne z tezami Sokorskiego, ale zniuansowane, np. wobec użycia terminu szkoła sopocka przez Blumównę (Helena - historyk sztuki - dop. red.) w sensie nobilitującym, przez Sokorskiego pejoratywnym (…)”.

 

Aleksander Kobzdej, Szkic do obrazu „Podaj cegłę”, 1949, olej, płótno, 50 x 60 cm wł. prywatna, obecnie w ofercie Sopockiego Domu Aukcyjnego

 

Jak widzimy różnice zdań  na temat oceny tamtego malarstwa  już wtedy były wyraźne, a co dopiero dzisiaj. Przez wiele lat krytyka toczyła spory. Prawda zapewne tak jak zwykle leży gdzieś pośrodku, ale warto swoje odczucia skonfrontować z rzeczywistością. Do czego gorąco namawiam. Zapowiada się zatem niezmiernie ciekawy sopocki weekend ze sztuką o której nie pamiętamy, której często się wstydzimy, a która może stanowić pewien znak rozpoznawczy naszych wybrzeżowych malarskich osiągnięć na przestrzeni ostatnich 70 lat.


Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam