Pejzaże Żuławskie w Szpitalu Jerozolimskim

Z wielką przyjemnością obejrzałem wystawę „Pejzażowe koncepcje Malarskie Powiatu Malborskiego”. Myślę, że ten pokaz zobaczyć muszą wszyscy Ci, którzy choć trochę czuja się związani z tym regionem. Niby monotonnym, płaskim, nudnym pod względem krajobrazowym, gdzie trudno zachwycać się oryginalnością pejzażu. A jednak, w malarskiej prezentacji Żuławy stają się fascynujące i to nie dlatego, że malarze sięgnęli po różne koncepcje artystyczne, ale dlatego, że to kraina obdarzona bardzo ciekawą i bogatą historią.

 


Na wystawie te odniesienia praktycznie dotyczyły jedynie tej wspaniałej holenderskiej architektury, ale myślę, że kolejna prezentacja da szersze spojrzenie na tę ziemię  położoną w delcie Wisły, z jej przebogatą historią i zachowanymi jeszcze pozostałościami po osiadłych tu  w XVI wieku mennonitach, holenderskich osadnikach uciekających przed prześladowaniami ze swojej ojczyzny. Budowle wodne, kanały, zapory, przepusty, kościółki, cmentarze czy nieliczne jeszcze wiatraki stanowią w naszym polskim krajobrazie niezwykłe bogactwo i to nie tylko dla malarzy.
Wystawa prezentowana jest w cudownym miejscu Malborka, nam przybyszom z zewnątrz mało jeszcze znanym. To niedawno odrestaurowany i ocalony od zniszczenia zabytek XVI wiecznej architektury, dom dla ubogich, bezdomnych, nazywany Szpitalem Jerozolimskim. Galeria sztuki „Nova” umiejscowiona w takim miejscu może stać się siłą napędową dla artystycznych poczynań malborskich malarzy i ich działań, ale także może przyciągać  artystów z okolicy i wpływać na popularyzację sztuki w mieście.

 

Teresa Bekier, Żuławskie przestrzenie, 2015, akryl, płótno - wyróżnienie

 

 

Żuławską prezentację przygotował Andrzej Krzemiński, artysta plastyk, działacz na rzecz miejscowej kultury i sztuki, z wykształcenia architekt po gdańskiej PWSSP. Wychowanek dwóch znakomitych profesorów gdańskiej uczelni. Architekta Włodzimierza Padlewskiego i malarza Kazimierza „Kacha” Ostrowskiego. Bez jego społecznikowskiej pracy i samorządowców malborskich, działania na rzecz miejscowego malarstwa nie mogłyby się urzeczywistniać.

 

Burmistrz Miasta Malborka - Marek Charzewski i laureaci

 

 

Od lewej: Prezes gdańskiego ZPAP, Ryszard Kowalewski i Benedykt Kroplewski

 

 

 

Przypomnę, że to środowisko ma swoje głębokie tradycje artystyczne sięgające jeszcze czasów przedwojennych i wcześniejszych. Warto wymienić znakomitych malarzy niemieckich pochodzących z tego terenu, których prace znajdują się w wielu muzeach, ale także w zbiorach prywatnych między innymi gdańskich kolekcjonerów.

 

Anna Panek, Szukaj wiatru w Starym Polu, 2015, akryl, płótno - wyróżnienie honorowe

 

 

 

Najciekawszym malarzem, według mojej oceny był urodzony w Malborku znakomity niemiecki ekspresjonista, przedstawiciel Berlińskiej Secesji Bruno Krauskoph (1892-1960). Duża osobowość, wielki twórca, którego losy rzucały po świecie od Niemiec przez Polskę, Francję, Szwajcarie, Norwegię, Stany Zjednoczone, aż do jego powrotu tuż przed śmiercią do Berlina. Niedaleko Malborka urodziła się w Nowym Stawie ilustratorka i graficzka, studiująca w Gdańsku, a później w Lipsku Eva van Blericq (1919-?), a w pobliskim Sztumie malarz i grafik Robert Assmus (1842-1904). Inny znany przedstawiciel niemieckiej sztuki wywodzący się z pobliskiego Tczewa, stały bywalec największych europejskich aukcji sztuki, to pejzażysta Alfred Bachmann (1863-1956), uczeń prof. Maximiliana Schmidta z Królewieckiej Akademii Sztuki, studiujący później w Monachium. W Tczewie urodziła się również malarka Dorota Stroschein (1882-1967). Natomiast z położonego tuż obok na Powiślu, parę kilometrów dalej napołudnie Kwidzyna, pochodziła cała plejada wybitnych malarzy niemieckich, by wymienić takich artystów jak: Gustav Meissner, Wilhelm Räuber, Eugen Windmüller czy Ernst Kolbe. To historia, warta znajomości i zobaczenia, co wcale nie musi być takie trudne. Prezentacje malarstwa wspomnianych malarzy miały już miejsce w gdańskich galeriach.

 

Andrzej Krzemiński i laureaci

 

 

Dziś na malborskiej wystawie zobaczyć możemy współczesne prace miejscowego środowiska i to zarówno profesjonalistów jak i amatorów. Niemniej interesujące jak te malowane przed kilkudziesięciu laty. Zobaczyć zatem możemy obrazy: Andrzeja Krzemińskiego, Benedykta Kroplewskiego, Anny Panek, Martyny Czop, Jacka Albrechta czy Wioletty Dominiak. Kontynuują i podtrzymują oni tradycje malarstwa zrodzonego już po wojnie, o czym nie możemy zapominać, przez takich artystów jak Jerzy Kremp, uczeń Stanisława Teisseyre’a, artysty związanego z Sopotem i Poznaniem, kontynuatora sztuki francuskich postimpresjonistów, malarza zaliczanego do czołówki polskich kolorystów. Jerzy Kremp wielce zasłużony malborski artysta i jego kolega z Elbląga - Janusz Hankowski - pomimo wielkich zmian w polskiej sztuce lat 60–tych, pozostali wierni drodze którą wskazał im ich profesor, dalej czerpiąc inspirację, może już ze sztuki demode, ale nadal się podobającej. Mimo współpracy z legendarnym elbląskim awangardzistą Gerardem Kwiatkowskim nadal pozostali sobą. Tak jak współczesne  malarstwo malborskich artystów - normalne, podobające się i niedaleko odchodzące od akceptowalnej powszechnie tradycji.

 

 

 

Andrzej Krzemiński, Nad Nogatem, 2015, akryl, płótno - poza konkursem

 

 

Malborskie Centrum Kultury i Edukacji – Nova Galeria widać jest dopiero na początku czegoś nowego. Co z tego się zrodzi już zapewne niebawem zobaczymy. Czekamy zatem na ciekawe, nowe propozycje spod malborskiego zamku.

 

Benedykt Kroplewski, Słoneczny Nowy Staw, 2015, olej, płótno - nagroda

 

 

 

Wystawa potrwa do 29 stycznia. Malbork, ul. Armii Krajowej 68, MCKiE - Nova Galeria, Szpital Jerozolimski. Ekspozycja prezentowana będzie również w ośrodkach kultury w: Nowym Stawie, Starym Polu, Miłoradzu, Lichnowach, Sztumie i Dzierzgoniu.


Stanisław Seyfried
Fot. S. Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam