Nagroda ZPAP im. K. Ostrowskiego dla Lecha Majewskiego

Laureatem 15 edycji nagrody im. Kazimierza „Kacha” Ostrowskiego został reżyser, malarz, prozaik, kompozytor Lech Majewski. Reżyser między innymi takich filmów jak : „Rycerz”, „Lot świerkowej gęsi”, „Więzień z Rio”, „Wojaczek” czy „Angelus”. Kapituła konkursu nagrodziła go za nadanie wyjątkowej rangi malarskiej tworzonym przez niego obrazom filmowym. Majewski w tej chwili kończy zdjęcia do filmu „Dolina bogów”, a nagrodę odebrał podczas uroczystej gali w gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Na uroczystość  przyjechał wprost z Hawany gdzie odbierał nagrodę za całokształt swojej twórczości.

 

Lech Majewski: Był to bardzo pracowity tydzień. Hawana ugościła mnie wyjątkowo, bo zarówno jako twórcę teatru jak i opery. Wcześniej odbył się w operze hawańskiej koncert na moją cześć, gdzie wykonana została bardzo piękna polska muzyka. Pianista zagrał nokturn Chopina, a sopranistka zaśpiewała arię z Halki, a czarnoskóra wokalistka wykonała jeden z utworów Andrzeja Panufnika. Okazało się, że moja twórczość jest tam bardzo znana. Miałem parę wykładów dla aktorów i muzyków. Hawańska szkoła filmowa w najbliższym czasie zaprasza mnie na wykłady. To uczelnia gdzie studiuje młodzież z całego świata. Jednocześnie Fundacja Ludwiga z Kolonii, zorganizowała mi tam wystawę. Taki miałem ciąg, bo parę dni wcześniej otwierałem we Wrocławiu wystawę pod tytułem „Wrocław jako stolica kultury europejskiej” i to było oparte o barok wrocławskich malarzy, a główną ekspozycją jest tam mój video art pod tytułem „Uczta u Heroda podług Strobla”, ogromny 9,5 na 2,8 metra obraz znajduje się w Prado. Zrobiłem video art o tych samych wymiarach inspirowany właśnie tym obrazem. Obraz miał być na wystawie, ale logistyka transportu tak wielkiego dzieła wykluczyła jego przyjazd do Wrocławia. Rzeczywiście to był pracowity tydzień, ostatnim samolotem przez Paryż i Warszawę w ostatniej chwili dotarłem do Gdańska, ale szczęśliwie jestem.

 

Lech Majewski i Ryszard Kowalewski - prezes gdańskiego ZPAP

 

 

Lech Majewski, video art z cyklu "Onirica", 2015

 

 

Lech Majewski i Krzysztof Bielak - NDI SA wiceprezes zarządu d/s rozwoju

 

 

- Jak dziś odbiera Pan Gdańsk i czy miasto może pojawić się w Pana filmach?
Lech Majewski: Gdańsk jest dla mnie zawsze magiczny. Zawsze lubiłem tu przyjeżdżać. Tutaj się dobrze czuję. Mimo, że tu jest bardzo dużo turystów, ale oni nie zadeptali jeszcze tego miasta. Zawsze lubiłem wagarować w Krakowie, ale teraz jest tam inaczej, a Gdańsk jest architektoniczną kompozycją samą w sobie. Mam wrażenie, jak to Antonioni mówił o Manhattanie, tu trzeba by ustawić kamerę pionowo, żeby oddać specyficzny charakter patrzenia wydłużonych okien Bazyliki Mariackiej czy kamieniczek i perspektyw. W poziomie ten efekt zanika, ale miasto jest bardzo inspirujące.

 

Ryszard Kowalewski, podczas instalacji wystawy

 

 

Izabela Wensierska - ZPAP, Marek Kiedroń - scenograf, asystent Lecha Majewskiego i Ryszard Kowalewski

 

 

Lech Majewski - video art z cyklu "Onirica", 2015

 

 

- Jeszcze słowo o sztuce, Pana pogląd o zdewastowaniu piękna w sztuce XX wieku jest dość radykalnym postawieniem sprawy.
Lech Majewski: „E vero” jak mówią Włosi. Kanony piękna dawały schronienie człowiekowi, ale XX wiek doszczętnie je rozsadził, zniszczył i zdemolował. Trzeba je przywrócić. Myślę, że Henryk Mikołaj Górecki swoją III Symfonią przywrócił piękno. Byłem świadkiem, niesamowitego fenomenu, gdy mieszkałem w Los Angeles z wielkimi trudnościami z Jankiem Kaczmarkiem, dostaliśmy się na koncert do Hollywood Boll, gdzie 17-to tysięczna widownia oklaskiwała III Symfonię - to był dla mnie znak, że kultura jest spragniona starego, czystego brzmienia piękna.

 

 

 

Lech Majewski

 

 

- Dziękując za tę krótką, acz bardzo interesującą rozmowę zapraszam naszych czytelników na wystawę Pana video artów: Ćwiczenia z Bruegla – Rysunek, Obraz, Czaszka; Onirica – Orka, Katedra, Polana, Ślub, Strych; Krew Poety – Źródło młodości, Jaguar, i Zdjęcie z krzyża. Wystawę oglądać można do 16 października w Galerii Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku. Ta jakże trudna  prezentacja wymagająca wielu zabiegów technicznych i dużej ilości sprzętu przy współpracy kręgu życzliwych gdańskich instytucji została przygotowana przez Prezesa Okręgu Gdańskiego ZPAP - Ryszarda Kowalewskiego.

Zdjęcia i rozmowa Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam