Od video artów po biennale

Gdański Związek Polskich Artystów Plastyków pracowicie spędził ostatnie miesiące przygotowując dwa niezmiernie atrakcyjne wydarzenia artystyczne. Pierwsze to wręczenie nagrody im. Kazimierza „Kacha” Ostrowskiego, znakomitemu polskiemu reżyserowi Lechowi Majewskiemu, drugie to organizacja I Pomorskiego Biennale Sztuki Młodych Potok Sztuki - Sopot 2016. Oba wydarzenia wymagały olbrzymiego zaangażowania sporej ilości osób. Z prezesem Okręgu Gdańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków Ryszardem Kowalewskim rozmawia Stanisław Seyfried.

 


- Szczególnie prezentacja video artów Lecha Majewskiego przysporzyła wiele trudności. Okazało się, że zgromadzenie odpowiedniej ilości sprzętu technicznego do przeprowadzenia tej trudnej prezentacji w naszych warunkach okazało się niezmiernie kłopotliwe.
Ryszard Kowalewski: W tym roku nasza nagroda malarska została przyznana jednogłośnie po raz pierwszy reżyserowi filmowemu Lechowi Majewskiemu za wyjątkowe nadanie rangi malarskiej tworzonym przez niego obrazom filmowym. Za piękno, które tworzy za pomocą kamery. Jego video arty objechały cały świat. Okazało się, że przygotowanie tej wystawy było dość skomplikowane, nie mogliśmy zdobyć odpowiedniego sprzętu, nie pomogły nawet te wielkie czołowe koncerny światowe produkujące tego rodzaju urządzenia. Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie działający w podobnej przestrzeni artystycznej, a mianowicie: Piotr Stasiowski - Dyrektor Gdańskiej Galerii Miejskiej, Jadwiga Charzyńska - Dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, Maciej Wójcik - Dyrektor firmy Tarifa Incetive Poland oraz Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku. O tyle stało się to wszystko jeszcze bardziej skomplikowane, że  przedsięwzięcie organizowaliśmy z Teatrem Szekspirowskim. W sali wystawienniczej nie można było wbić w ścianę nawet gwoździka, nie mówiąc już o innych pracach adaptacyjnych. Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie. Artysta w ostatniej chwili przybył z Hawany na gdańską uroczystość. Dziękując za docenienie swojej pracy, w swoim krótkim wystąpieniu odniósł się do stanu światowej sztuki, prezentując w sposób bardzo osobistą, ale jednak stanowczą, krytyczną ocenę minionego wieku. Wystawa w tej chwili trwa i można ją oglądać codziennie do 12 października w godzinach 14-19. Sztuka Majewskiego jest niezwykła i poruszająca, niesie duży ładunek narracji, działa na wyobraźnię, jest metafizyczna, czasami intymna, zachwyca kolorem, każdy może odkryć coś dla siebie. Video arty w większości oparte są na fabule filmowej i przedstawiają różne okresy jego twórczości.  

 

Ryszard Kowalewski

 

- Wręczenie tej nagrody urosło do skali wielkiego wydarzenia kulturalnego na Wybrzeżu, niosło ze sobą duży ładunek emocji.
Ryszard Kowalewski: Tak zostało odebrane. Szczególnie mocno trafiło do ludzi sztuki, ludzi którzy sami ją tworzą lub się nią zajmują, ale również bardzo mocno dotknęło widza trochę mniej przygotowanego, ale wrażliwego. Cieszę się bardzo, że udało się tę wystawę pokazać. Widzowie w Gdańsku tak jak w Nowym Jorku, Tokio czy Paryżu, otrzymali taka szansę. Lech Majewski jest twórcą niezmiernie zajętym i to, że udało się go zaprosić do Gdańska jest też wynikiem wielu niekonwencjonalnych zabiegów.

 

 

- Drugie wydarzenie to Potok Sztuki - Sopot 2016 Pomorskie Biennale Sztuki specjalnie przygotowane dla młodych twórców.
Ryszard Kowalewski: Tak, przygotowane dla profesjonalnych artystów, którzy nie ukończyli 35 roku życia. Wypełnia to lukę pokoleniową dla trzydziestolatków, o których trudno już mówić, że są artystami młodymi, a jeszcze trudno mówić, że są w pełni artystycznie dojrzali. Dzięki wsparciu Marszałka Województwa Pomorskiego organizujemy to w Sopocie, gdzie odkryliśmy doskonałe przestrzenie wystawiennicze w nowo wybudowanym Centrum, które stanowi Dworzec Kolejowy. W sobotę 8 października o godzinie 17 odbędzie się tam wernisaż wystawy. Przedsięwzięcie zostało przygotowane przez członków naszego związku Idę Łotocką Huelle i Mariusza Sładczyka. Okazało się, że pierwsza edycja przeglądu ściągnęła 115 artystów z całego kraju. Jury w składzie: profesor Krzysztof Polkowski, doktor Mariusz Sładczyk i moja skromna osoba zakwalifikowało do pokonkursowej wystawy 98 prac. Szkoda tylko, że właściciel Sopot Centrum nie okazał się nam bardziej przychylny. Obostrzeń i trudności było sporo, ale widać każde nowe przedsięwzięcie musi pokonywać trudną drogę. Nasze działania mocno wsparła wiceprezydent Sopotu Joanna Cichocka-Gula, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Pomysł biennale zainspirowała sopocka firma NDI SA, która również przygotowała główną nagrodę finansową. Dla laureatów przyznanych zostanie również pięć wyróżnień honorowych. Trzecim współorganizatorem przeglądu jest Fundacja Wspólnota Gdańska, której prezes Andrzej Stelmasiewicz zadeklarował pomoc przy druku i wydaniu katalogu. Wydaje się, że całość przygotowana została z należytym pietyzmem. Wszystkim organizatorom wydarzenia jestem bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że następne biennale za dwa lata będzie jeszcze liczniejsze. Zapraszam zatem w sobotę 8 października o godzinie 17 do Sopotu.

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam