Sętowski to Sętowski

Tworzy fantastyczne krajobrazy zaginionych miast o wysublimowanej, finezyjnej architekturze, ma wyjątkowo bogatą wyobraźnię, korzysta również ze swoich snów. Jego spektakle malarskie tworzą swoistego rodzaju teatr wyobraźni. Swoją wiedzę i olbrzymie umiejętności oparł na dogłębnych studiach, których wartość malarską zbudował na mądrości wielkich mistrzów barokowej i renesansowej sztuki. Jest uczniem Mariana Michalika. Tomasz Sętowski, wybitny malarz, artysta, zaliczany do grona przedstawicieli polskiego magicznego realizmu, ostatnio zaprezentował swoje prace na dwóch wystawach, w Trójmieście, gdzie dziś mieszka oraz w swojej rodzinnej Częstochowie.


O ile na wystawie w galerii „Na Miejscu”, w klimatycznym gdańskim „Garnizonie” zaprezentował zestaw małych prac graficznych, akwafort, rysunków, akwarel i jeden olej, o tyle druga wystawa w Częstochowie zatytułowana „Inny świat - Salvador Dali versus Tomasz Sętowski” przyniosła głębsze przesłanie. Gdańszczanie z wielką przyjemnością obejrzeli dawno nie oglądanego na Wybrzeżu artystę, który nie krył dużego zadowolenia z możliwości powrotu do „starych kątów”. Malarz planuje kolejną wystawę w przyszłym roku na przełomie kwietnia i maja w jednej z trójmiejskich galerii, na razie nie zdradza jej nazwy. Wracając do wystawy w Częstochowie, zestawienie dwóch znakomitości światowej sztuki na tyle niebezpieczne i kontrowersyjne, co ciekawe i wzbudzające dreszczyk emocji. Czy przyniosło spodziewany efekt? Pewnie tak, bowiem już sam tytuł dał częściowo odpowiedź.

Tomasz Sętowski, Temptation, 2018, olej, płótno


Przesłanie dr Mariana Panka, kuratora wystawy, znanej osobowości częstochowskiej, może tłumaczyć dość podobny rodzaj wyobraźni artystów, zarazem jednak o zupełnie odmiennej sile narracji, ekspresji wypowiedzi i techniki. Dali był ilustratorem, łączył różne światy ze sobą, był fenomenem surrealizmu. Sętowski kreuje zdarzenia, jest precyzyjny, sam tworzy swoich bohaterów. Nie da się ukryć ich podobnego stosunku do wykonywanego zawodu. Rozmawiałem z Tomaszem Sętowskim na ten temat. Artysta zwrócił uwagę na zbieżność działań marketingowych, o czym rzadko się mówi, co dość dobrze w swoich pamiętnikach opisywał kataloński malarz. Również kwestia szerokiego wachlarza działań artystycznych Dalego jest podobna do zainteresowań Sętowskiego. Jednocześnie artysta z Częstochowy zwraca uwagę, mimo wszystko na odległe podejście do tworzenia, różnice ujęcia tematu wynikające z interpretacji dwóch różnych postaw. Dali malował swobodną ręką, Sętowski jest dokładny. Marian Panek w przedmowie do katalogu wystawy, świetnie tę kwestię wyjaśnił, tłumacząc, iż ich postawę determinuje inspiracja wynikająca z różnych stymulacji zewnętrznych, ale również charakteru, paranoicznego Dalego i romantycznego Sętowskiego. Tomasz Sętowski uważa, że tego rodzaju zestawienie dwóch postaw artystycznych nie przeszkadza w jego dalszym rozwoju, nie dodaje specjalnego splendoru, ale też nie wtłacza go w jakieś inne ramy.

Okładka katalogu wystawy - "Inne światy - Salvador Dali versus Tomasz Sętowski"



Tomasz Sętowski, Pożegnanie dnia z nocą, 2001, akwaforta


Przy okazji naszej rozmowy artysta również podniósł kwestię zmiany otoczenia i reorganizacji dotychczasowego życia, które otworzyło go na jeszcze większą pracę. W jego przypadku zasób pomysłów jest nieograniczony. Jak sopocka ożywcza bryza znad zatoki, gdzie teraz mieszka, spływają na niego nowe pomysły. Teraz kiedy zbliżył się do granicy dużego doświadczenia, uważa że jego sztuka staje się dojrzalsza, pełniejsza, mówi że jest w wieku największej wydajności artystycznej, czuje olbrzymi potencjał. Nie przeszkadzają dochodzące z zewnątrz opinie, nie przeszkadza sprzedaż jego dzieł z drugiej ręki w nieodpowiednich miejscach, owszem boleje nad niezdarnymi kopiami swoich dzieł, pojawiającymi się na drugim końcu świata, ale z tym również sobie poradził. Dziś jego aktywność nie słabnie, w przygotowaniu nowe cykle, pracuje na wielu polach artystycznej działalności. Wprowadza je do swojego katalogu, te działania mogą wskazywać na podobieństwo do Dalego, ale to dosyć daleka zbieżność.

Tomasz Sętowski


Sętowski to Sętowski nie do naśladowania ani podrobienia. W polskiej sztuce znalazłem jedynie jednego artystę jemu podobnego, to ceramik, rzeźbiarz, malarz o podobnej wrażliwości, podobnych fascynacjach, to Kazimierz Kalkowski z Gdyni, tak samo wielki, utalentowany i pracowity jak artysta z Częstochowy, ale to inne światy, Sętowski jest jeden.

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam