„Wiatr od morza - w sto lat później”

Polecam zobaczenie wystawy „Wiatr od morza - w sto lat później”. To kawałek historii Polski w ujęciu grona gdańskich artystów malarzy. Tych najwybitniejszych, tych nieco mniej znanych i tych rozpoczynających dopiero swoją karierę artystyczną. Wystawy z wyraźnym przesłaniem patriotycznym często bagatelizujemy, tej jednak, nie to, że nie wypada, ale opuścić nie godzi się.


Nie dość, że w jednym miejscu prezentuje się cała czołówka twórców reprezentująca gdańskie malarstwo, to jeszcze skonfrontować możemy jej aktualny stan artystyczny w ujęciu najważniejszych wydarzeń historycznych mających miejsce na Pomorzu. Muzeum Narodowe w Gdańsku wraz z Miejską Biblioteką Publiczną im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Gdańsku zaprosiło trójmiejskich malarzy do zaprezentowania swojej impresji na temat powieści Stefana Żeromskiego ”Wiatr od morza”, napisanej na fali entuzjazmu odzyskania niepodległości, powieści historycznej.


Osiemnaście rozdziałów to, osiemnaście obrazów, każdy namalowany przez innego artystę. Trzeba przyznać, że ten świeży pomysł sprawdził się. Małą, interesującą, bardzo atrakcyjną wystawę ogląda się z dużym zaciekawieniem, o ile jeszcze znamy twórczość artystów prezentujących swoje wyobrażenie literackich losów Smętka, staje się jeszcze ciekawiej. Przypominam sobie z młodości, że dość trudny język i narracja powieści sprawiały kłopoty w logicznym odbiorze skomplikowanych stosunków polsko-niemieckich. Żeromski zachwycony krajobrazem i historią Wybrzeża napisał patriotyczny utwór literacki, który dziś wywołuje różne reakcje, ale konfrontacja jego z odbiorem intelektualnym gdańskiej sztuki wydaje się nad wyraz interesująca. Pomijam fakt zebrania w jednym miejscu malarskich osobowości, które nigdy same ze sobą nie spotkałyby się, ale zaistnienie bez ograniczeń formalnych tego pokazu jest wielką wartością dodaną wystawy. Ta mądra i potrzebna prezentacja wzbudza zachwyt nad powstałymi w dość krótkim czasie dziełami, które mają szansę przetrwać lata.

Marek Model, Pokłon Hermana Balka, 2018, akryl na jedwabiu


Konfrontacyjna, zróżnicowana pod wieloma względami wystawa daje dzisiejszy obraz gdańskiej sztuki. Indywidualny język symboli, którym posłużyli się twórcy, reprezentując najwyższy poziom artystycznego wtajemniczenia, stworzył fascynujący, atrakcyjny i ożywczy przekaz. Prezentacja ta raz jeszcze potwierdziła, że znane historie można odkurzyć, trzeba tylko znaleźć ciekawy sposób na ich przypomnienie. Jakże aktualne w dzisiejszym rozumieniu staje się patriotyczne przesłanie Żeromskiego, którego warto sobie odświeżyć, a artystyczna wartość wystawy stała się co najmniej tak wartościowa jak jej publicystyczny przekaz. Zastanawiający jest tylko fakt, trwania tak krótko, tak dobrej prezentacji. Oglądać ją można w Oliwskim Pałacu Opatów do 11 listopada.

Kazimierz Kalkowski, Napad Jutów, 2018, tech. własna, płótno naklejone na płytę


Wystawę tworzą prace następujących twórców: Janusz Akermann, Kiejstut Bereźnicki, Beata Ewa Białecka, Józef Czerniawski, Henryk Cześnik, Zbigniew Gorlak, Kazimierz Kalkowski, Jacek Kornacki, Marek Model, Anna Orbaczewska-Niedzielska, Anna Reinert-Faleńczyk, Joanna Rusinek, Ewa Skaper, Maciej Świeszewski, Andrzej Umiastowski, Marcin Waras, Sławomir Witkowski, Krzysztof Wróblewski, Anna Wypych-Klimkowska, Marcin Zawicki

Stanisław Seyfried

Komentarze
Ta witryna korzysta z plików cookie. W ustawieniach swojej przeglądarki internetowej możesz w każdym momencie wyłączyć ten mechanizm. W celu pozyskania dodatkowych informacji na ten temat zobacz informacje o cookies.
OK, zamykam