Wyszukiwanie
Najczęsciej oglądane
Artykuły
poniedziałek, 07 października 2019
Przyznam szczerze, że moje klasyczne spojrzenie na sztukę zostało ostatnio poddane ciężkiej próbie. Im dłużej rozmawiałem z autorką wystawy „Przemiany” prezentowanej w Zespole Szkół Plastycznych w Orłowie tym bardziej przyjmowałem punkt widzenia nowoczesnego spojrzenia na dzisiejszą sztukę. To zadziwiające, trudne do zaakceptowania w miejscu powstawania marynistycznych pejzaży Antoniego Suchanka, którego jakość malarstwa nie podlega dyskusji. A jednak otwarcie na nowe tak jak w innych dziedzinach, także w malarstwie musi również następować. Jest jednak jeden warunek, o którym ostatnio rozmawiałem z prof. Henrykiem Cześnikiem. Musi być to coś – sens, głęboka analiza i otwarta głową.
poniedziałek, 07 października 2019
Wystawa „Ocalić od zapomnienia” organizowana przez Związek Polskich Artystów Plastyków i Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku od 2003 roku ma już swoją siłę oddziaływania. Pomysłodawcą organizacji wystaw jest znakomity sopocki malarz Krzysztof Izdebski Cruz. Prezentacje mają na celu przypomnienie wyjątkowych osobowości malarskich i ich dzieł, powoli zapominanych, odchodzących w niepamięć, których malarstwo dziś już może nie wywołuje takich emocji jak przed laty, nadal jednak nie traci swoich walorów artystycznych i może zaświadczać o dużym talencie autorów.
poniedziałek, 07 października 2019
poniedziałek, 07 października 2019
czwartek, 29 sierpnia 2019
czwartek, 29 sierpnia 2019
czwartek, 29 sierpnia 2019
Jeszcze niedawno wernisaże malarskie w obu Galeriach Okręgu Gdańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków tętniły inspirującym życiem, były nieudawanymi wydarzeniami artystycznymi. Pojawiali się znakomici goście, rozmawiano nie tylko o sztuce, teraz coś się zmieniło, coś jest nie tak. Nie ta atmosfera, nie ten klimat, brak poprzedniej doniosłości. Myślałem, że to może tylko moje odczucie. Niestety nie, inni to też zauważyli.
czwartek, 29 sierpnia 2019
Lidia Małyszko-Ramik należy do tych osobowości malarskich, które lubią opowiadać. Jej obrazy to niekończące się historie, które umiejscawia zarówno w wielkich aglomeracjach jak i małych miasteczkach, gdzie czas biegnie w zwolnionym tempie, ale to bez znaczenia. Sprawy i nadnaturalne sytuacje są najważniejsze. Zazwyczaj to zdarzenia, które już miały miejsce, dziś trwają w myślach i stanowią scenę namalowaną na płótnie. Scena nie jest kalką czy fotografią, stanowi głęboki refleks życia, epizod czy przypadek dnia powszedniego.
piątek, 02 sierpnia 2019
Z wielką przyjemnością wziąłem ostatnio udział w wernisażu poplenerowej wystawy „Architekci malują Kaszuby”. Sopocki Dworek Sierakowskich zapełnił się wielbicielami sztuki, a wśród artystów prezentujących prace panowała atmosfera wzajemnej życzliwości i akceptacji dla swojej twórczości, co w sytuacji sensu stricte gdańskich wystaw malarskich nie zawsze jest oczywiste.
piątek, 02 sierpnia 2019
Zgodnie z oczekiwaniami kolejna wyprzedaż majątku sopockiego „Grand Hotelu” (dziś ”Sofitel Grand Sopot”) cieszyła się dużym powodzeniem. Niestety po tych najcenniejszych obiektach do których należały meble, ceramika, część zbioru malarstwa, a także pamiątki po wielkich osobowościach tego świata odwiedzających hotel mogliśmy już dawno zapomnieć. Słuch po nich bezpowrotnie zaginął. Niektórzy wspominają jeszcze obrazy Juliana Fałata czy dzieła niemieckiego malarstwa, ale one licytowane będą na kolejnej aukcji „Domu Unicum” prawdopodobnie jeszcze w tym roku, ale już w Warszawie.
piątek, 02 sierpnia 2019
Stosunkowo niedawno jeden z artykułów „Galerii Sztuki Gdańskiej” poświęciłem grafice gdańskiej. Obiecałem wówczas powrócić do osoby Ryszarda Stryjca, znakomitego gdańskiego artysty końca XX wieku. Wymieniłem go wtedy w towarzystwie dwóch innych osobowości europejskiej grafiki i rysunku Albrechta Dürera i o kilka wieków młodszego gdańszczanina Felixa Mesecka. Dziś mam wrażenie, że jego osobowość artystyczna coraz śmielej wpisuje się w historię gdańskiej grafiki.
piątek, 02 sierpnia 2019
Swoim obrazom nadaje numery, nic nie sugeruje tytułem , pozostawia odbiorcy wolną interpretację, liczy na dojrzałość i inteligencję. Sama chętnie pozostałaby w cieniu. To zrozumiałe w tak młodym wieku, ale pomysł na tworzenie swojego widzenia świata ma dość precyzyjnie przemyślany. Jest przykładem doskonale rozwijającej się kariery dzięki dwóm pokoleniom wybitnych polskich malarzy, profesorów Stanisława Teisseyre i Józefa Walczaka. W pewnym sensie jest bowiem spadkobierczynią ich wiedzy, zdolności i umiejętności. Katarzyna Gauer pochodząca z Kołobrzegu pokazała kawał dobrej sztuki, to świeże i ożywcze malarstwo.
czwartek, 04 lipca 2019
Erazm Wojciech Felcyn fotografuje już od blisko 60 lat. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, przewodniczy komisji Artystycznej Okręgu Gdańskiego ZPAF. W latach 60. Był redaktorem naczelnym Ilustrowanego Magazynu Studentów Politechniki Gdańskiej „Kronika Studencka”. Wiele jego prac fotograficznych znajduje się w kolekcjach muzealnych i prywatnych na całym świecie. Dziś jego talent rozwinął się w kierunku technik z pogranicza fotografii klasycznej i grafiki komputerowej. Ostatnio „Gazeta Gdańska” prezentowała jego dokonania podczas wystaw „Synthesiz”. Dziś prezentujemy zdjęcia wydobyte z archiwum autora obrazujące Boże Ciało w roku 1966 w Gdańsku Wrzeszczu przy ulicy Wajdeloty.
czwartek, 04 lipca 2019
Muzeum Narodowe w Warszawie wystawą wszystkich dzieł geniusza włoskiego renesansu Leonardo da Vinci (1452-1519) uczciło pięćsetlecie jego śmierci. Pokaz 17 dzieł malarza jest prezentowany w wersji cyfrowej bowiem opuszczenie macierzystych muzeów przez oryginały jest już dziś prawie niemożliwe, a poza tym pokazy cyfrowe w dużej rozdzielczości coraz śmielej wkraczają do światowych muzeów. To wynik nowoczesnych technologii i wygoda przy organizacji dużych kosztownych realizacji takich wystaw jak ta.
czwartek, 04 lipca 2019
Malarstwo Joanny Śmielowskiej usytuowane jest między snem a jawą. Między koloryzmem a symbolizmem, między poezją a twardą rzeczywistością. W czasoprzestrzeni między Częstochową a Gdynią po drodze z Krakowem, Poznaniem i Lwowem, ale Lwów to nie jej opowiadanie, to historia męża. W kuchennym kredensie stoi kawowy serwis ocalały w ucieczce ze Lwowa, zaświadcza o pochodzeniu Bogdana Jaremina, najbliższej osoby, męża, profesora medycyny, lekarza, podróżnika, poety.
czwartek, 04 lipca 2019
Przez całą pierwszą połowę XX wieku, a i kilka dekad wcześniej, widziano w Paryżu stolicę światowego malarstwa. W Polsce opinie były różne, do odmiennego zdania przyznawały się dwie znaczące grupy artystów, byli to malarze wileńscy z kręgu Ludomira Ślendzińskiego i artyści warszawskiego Bractwa św. Łukasza. Cała pozostała większość obserwowała Paryż z wielkim namaszczeniem bowiem tam rodził się całkowicie nowy polski nurt malarski, owszem z korzeniami francuskimi, ale to dawało gwarancję jego blisko trzydziestoletniego trwania.
czwartek, 13 czerwca 2019
Pytania, które zadaje sobie artysta podczas pracy twórczej prawie zawsze wyznaczają kierunek jego rozwoju i to niezależnie od sytuacji w jakiej się znajduje. To one tworzą jego charakterystyczny kod malarski. Studia, doświadczenie, umiejętności i talent ustanawiają ten charakterystyczny „klucz”, który pozwala rozpoznawać jego sztukę.
czwartek, 13 czerwca 2019
Niezaprzeczalnym faktem jest przynależność Fritza Pfuhle do narodowych socjalistów. Jednak na ile wynikło to z presji jakiej poddani byli profesorowie na Politechnice w Gdańsku, a na ile była to jego osobista decyzja wynikająca z przekonań? Faktów jest mało. Dwie małe publikacje wydane w Niemczech tej sprawy nie poruszają. Również nie zakładam, że ten krótki tekst da pełną odpowiedź.
czwartek, 13 czerwca 2019
Fritz August Pfuhle, niemiecki malarz urodził się w szacownej berlińskiej rodzinie z tradycjami francuskich kolonistów, demokratycznych idei roku 1848 i marchijskiej trzeźwości - „Mądrze czuły i zawsze śmiały”. Tak Theodor Fontane, niemiecki pisarz, poeta, krytyk opisuje ukształtowanego z obowiązkowości, godności, wytrwałości i obojętności berlińczyka.
czwartek, 13 czerwca 2019
Ostatnie trzy znakomite wystawy artysty mocno przybliżyły i unaoczniły problem poruszany w jego twórczości, z jednej strony wielka wiedza, z drugiej zaś fascynująca artystyczna odwaga będąca wyznacznikiem poziomu jego prac. Obie kwestie równie ważne. Przekaz stanowi kunsztowny wyraz poruszanego problemu, który dla mnie wydaje się podstawowy, ale czy to stanowi o wartości wystawy? Pewnie nie, jedno i drugie w tym wypadku jest równie ważne. Wojtek Felcyn, niepokorny artysta, grafik komputerowy, fotografik naszych czasów, dr chemii, bezkompromisowy autor obrazów stworzonych dzięki pojawieniu się technologii cyfrowej, zadaje trudne pytania.
piątek, 10 maja 2019
Zofia Matuszczyk-Cygańska, warszawska artystka zawsze uważała, że sztuka malowania to nie fantazja, a logiczna, matematyczna kolej rzeczy. Dlatego jej kolorystyczne początki dość szybko musiały ulec zmianie i to matematyczne myślenie o malarstwie określiło jej przyszłą artystyczną drogę. Dlatego prace z początkowego okresu twórczości są tak ciekawe, a dla amatorów sztuki stanowią wielką osobliwość.
piątek, 10 maja 2019
piątek, 10 maja 2019
Na sztaludze w drugim końcu pracowni przy oknie w ostro padających promieniach przedpołudniowego słońca stoi niedokończony obraz. Pracownia malutka, przy ścianach kilka innych stojących na podłodze odwróconych płócien. Od razu przypominam sobie opowiadanie jednej z byłych studentek prof. Artura Nacht Samborskiego. Podczas jego krótkiego pobytu w Sopocie miał w zwyczaju chronić swoje dzieła przed oczami nieoczekiwanych, nielicznych gości odwiedzających jego pracownię. Odwrócone do ściany obrazy stały na podłodze.
piątek, 10 maja 2019
Moja rozmowa z Andrzejem Krzemińskim, artystą malarzem, nie układała się, brak było spójności, a pojawiające się wątki dawnych wspomnień przeplatały się z teraźniejszością. Próbując uporządkować, zaczęliśmy od luźnej wymiany zdań na temat upodobań artystycznych, wydarzeń dzisiejszego dnia, hobby. Artysta uważa, że charakter doskonale oddaje jego znak zodiaku - waga. Zmienność upodobań pojawia się cyklicznie jak na chybotliwej wadze, stąd w malarstwie jawi się zapał do nowego, ale są rzeczy których nie zmienia. Jest Pomorzaninem pochodzi ze Starogardu Gdańskiego, dziś mieszka w Malborku, bezgranicznie oddany jest swojej małej ojczyźnie.
wtorek, 02 kwietnia 2019
Wystawa nosi tytuł „Czarni Huzarzy i inni. Rezerwistyka gdańska przełomu XIX i XX wieku ze zbiorów Andrzeja Walasa” i czynna będzie do 26 kwietnia 2019 roku. To bodaj pierwsza w naszym mieście próba pokazania pamiątek po stacjonującej tu pruskiej jednostce Czarnych Huzarów, która w tamtym czasie dość wyraźnie wpisała się w krajobraz miasta. Obiekty pochodzą z gromadzonej przez lata kolekcji Andrzeja Walasa znanego hobbysty, specjalizującego się w gdańskiej grafice i malarstwie.
wtorek, 02 kwietnia 2019
wtorek, 02 kwietnia 2019
wtorek, 02 kwietnia 2019
Nie często wybieram się na wystawy malarstwa poza granice trójmiejskiej aglomeracji, ale jak już to zazwyczaj jest to Elbląg lub Malbork. To miejsca gdzie środowisko artystyczne wykazuje dużą aktywność, ma możliwości, ochotę i chęć, poza tym tak jak w Malborku miejscowi włodarze pomagają artystom widząc efekty i duże zainteresowanie miejscowej społeczności.
piątek, 01 marca 2019
piątek, 01 marca 2019
Wojtek Górecki jest uznanym gdańskim malarzem i grafikiem, autorytetem w dziedzinie malarstwa pejzażowego. Nie ma drugiego takiego w Polsce. Uprawia realistyczną twórczość opartą na założeniach malarstwa impresjonistycznego, może dziś już nie modną, ale nadal robiącą duże wrażenie i mogącą się podobać.